Przejdź do treści
Lotnisko Poznań Ławica, widok z podejścia, fot. lotniska.dlapilota.pl
Źródło artykułu

Uwaga!!! Złe przepisy dla lotnisk!!! aktualizacja tematu

Nasz ustawodawca znowu chce uderzyć w  lotnictwo, tym razem w zarządzających lotniskami. Ma się to ziścić przez wprowadzenie zmian do ustawy Prawo ochrony środowiska, projekt: (LINK)

Co niepokojące, w konsultacje publiczne zostały włączone tylko Polskie Porty Lotnicze, zapomniano o innych podmiotach i organizacjach lotniczych. Na szczęście jest jeszcze szansa na zgłaszanie uwag do projektu ustawy więc mamy wspólnie szansę na zatrzymanie tej niedobrej zmiany.

O co chodzi w zmianie?

Ustawa jest wynikiem wdrożenia Dyrektywy Komisji (UE) 2015/996 z 19 maja 2015 r. (z odniesieniem do Dyrektywy PE i Rady 2002/49/WE z 25 czerwca 2002 r.). O ile samo wdrożenie dyrektywy nie podlega żadnej dyskusji, to sposób w jaki polski ustawodawca chce to zrobić już kilka zasadniczych wad posiada.


W projekcie jednym z głównych celów jest walka z hałasem, również lotniczym. Przede wszystkim zmienią się zasady regulujące, kto jest zobowiązany do prowadzenia pomiaru hałasu w otoczeniu lotniska. Dotychczas to zagadnienie regulowane było w sposób, jaki opisałem na blogu w TYM ARTYKULE. Nowe założenia zmieniają znacznie cały system, ponieważ ustawodawca wprowadza dwie kategorie lotnisk:

  • Główne lotnisko – lotnisko cywilne, na którym odbywa się więcej niż 50 tysięcy operacji (startów lub lądowań), z wyłączeniem operacji dokonywanych wyłącznie w celach szkoleniowych przy użyciu samolotów o masie startowej poniżej 5700 kg. Pomijając brak sensu we wprowadzeniu kolejnej definicji (jakby nie wystarczyło istniejące „port lotniczy”), do tej definicji załapie się tylko Okęcie.
  • Lotnisko inne niż główne – każde inne lotnisko wpisane do rejestru lotnisk cywilnych, bez względu na jego wielkość, status i dostępność, które zasięgiem emisji hałasu oddziałuje na aglomeracje o liczbie mieszkańców większej niż 100.000.

Skupię się na drugiej kategorii. Jak pisałem, jedynym wyznacznikiem będzie położenie lotniska. Jeżeli obejmie ono zasięgiem emisji hałasu aglomerację (nawet nie miasto), gdzie mieszka więcej niż 100.000 ludzi, zgodnie z nowym brzmieniem art. 117a ust. 1 pkt. 6) w zw. z art. 117 Prawa ochrony środowiska będzie zobowiązany do przedstawienia „danych identyfikujących” do Głównego Inspektora Ochrony Środowiska. Czym są te „dane identyfikacyjne” nie wyjaśniono, ani w projekcie ani w uzasadnieniu.

Co ciekawe, autorzy projektu za lotniska „inne niż główne” uznali 3 lotniska w Polsce: Kraków-Balice, Rzeszów Jasionka i Lublin-Świdnik. Co z pozostałymi? Chyba o nich nikt nie pomyślał skoro w OSR (Ocenach Skutków Regulacji) jako zarządzający lotniskiem głównym został uznany tylko PPL. Już samo to podejście pokazuje brak zrozumienia lotnictwa i skutków, jakie zmiana ustawy może za sobą nieść.

Co gorsze następne przepisy zmieniające opracowywanie programów ochrony środowiska przed hałasem. Zmiana art. 119 i jego szerokie rozbudowanie wprowadzi m.in. obowiązek opracowania takiego programu dla każdego lotniska, które zasięgiem emisji hałasu oddziałuje na aglomeracje o liczbie mieszkańców większej niż 100.000. A skoro program będzie opracowany, to potrzebne będą do niego konkretne dane. Jak je zdobyć w inny sposób niż pomiar hałasu? I kto będzie do tego zobowiązany?

Jak to wygląda w przepisach UE?

Szumne powoływanie się na dyrektywy UE, które muszą zostać wdrożone jest usprawiedliwieniem nietrafionych pomysłów. O ile sama zasada pomiaru hałasu powinna zostać wdrożona do naszego porządku prawnego, to na pierwszy rzut oka widzę kilka niespójności projektu ustawy z przepisami UE:

W obydwu wspomnianych dyrektywach jest mowa tylko o „głównych lotniskach”. Nie ma nic o „lotniskach oddziałujących na aglomeracje powyżej 100.000 mieszkańców”, z brzmienia dyrektywy wynika, że prawodawca europejski skupił się raczej na portach lotniczych a nie lotniskach w ogóle. Definicja w przepisach europejskich „portu lotniczego” wskazuje, że jest to lotnisko cywilne, na którym rocznie odbywa się więcej niż 50.000 operacji lotniczych, aktualnie obowiązuje już rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 598/2014 z dnia 16 kwietnia 2014 r. w sprawie ustanowienia zasad i procedur w odniesieniu do wprowadzenia ograniczeń operacyjnych odnoszących się do poziomu hałasu w portach lotniczych Unii w ramach zrównoważonego podejścia oraz uchylające dyrektywę 2002/30/WE, które nijak nie odnosi się do lotnisk innych niż porty lotnicze w rozumieniu przepisów UE (nie naszego prawa lotniczego).

Jakie będą skutki?

Znaczące. W Polsce jest 39 miast powyżej 100.000 mieszkańców. Lotniska działają w 24 z nich. Jeżeli przepisy wejdą w życie w proponowanej formie, to objęci zostaną nimi zarządzający tych lotnisk:

Warszawa Babice, Kraków Balice, Pobiednik k/Krakowa*, Łódź Lublinek, Poznań Ławica, Poznań Kobylnica*, Wrocław Starachowice, Szymanów, Gdańsk Rębiechowo, Szczecin Dąbie, Lublin, Radawiec*, Białystok Krywlany, Katowice Muchowiec, Radom, Toruń, Kielce, Rzeszów, Gliwice, Olsztyn, Bielsko-Biała, Zielona Góra Przylep, Opole*, Elbląg, Płock, Włocławek*.

(* możliwe, że lotnisko zostanie uznane za emitujące hałas na miasto pow. 100.000 mieszkańców.)

Nie będzie rozróżnienia, czy jest to port lotniczy, czy małe lotnisko, na którym rocznie odbywa się 3 tysiące operacji. O koszt takiego pomiaru najlepiej zapytać zarządzającego Babicami.

O sprawie dowiedziałem się 17 października wieczorem, więc nie zdążyłem przeanalizować całości projektu i jego wpływu. To o czym pisałem to spostrzeżenia na pierwszy rzut oka, które i tak wydają się niepokojące. Oczywiście może się okazać, ze rozporządzenie wykonawcze będzie łagodniejsze, ale lepiej zareagować teraz niż późnej żałować.

Piszę o tym, żebyście mieli świadomość i możliwość zrobienia czegoś, co uchroni przed bardzo niekorzystnymi zmianami, dotykającymi zarządzających bez żadnej proporcjonalności. Warto spróbować.

Udział w konsultacjach społecznych i zgłoszenie uwag do projektu to prawo każdego obywatela, organizacji społecznej czy innego podmiotu prawnego. Nie ma znaczenia, czy te osoby zostały „zaproszone” do konsultacji czy nie – to jedno z podstawowych praw w demokratycznym państwie prawa. Oczywiście pozostaje otwarte pytanie, czy te uwagi zostaną uwzględnione na etapie prac legislacyjnych…


Mikołaj Doskocz, radca prawny prowadzący Kancelarię Prawa Lotniczego – LATAJ LEGALNIE. Specjalizuje się w prawie lotniczym i obsłudze przedsiębiorców lotniczych. Prowadzi blog o prawie lotniczym www.latajlegalnie.com

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony