Przejdź do treści
Mateusz Urban wychowanek Artbem
Źródło artykułu

Młody pilot wyfrunął z Artbemu

Wśród wychowanków Aeromodelklubu Artbem mamy już pierwszego pilota szybowcowego i samolotowego - w jednej osobie. Mateusz Urban, bo o nim mowa, pojawił się kilka lat temu na Dniach Małego Lotnictwa z rodziną, modelem "Piper Cub" i aparaturą pod pachą - z zamiarem uczestnictwa w zawodach! 

Pomyślałem wtedy co za ambitne chłopisko, pewnie nie odpuści. Miał może 13-14 lat, nie znaliśmy go i nie posiadał "papierów" uprawniających do startu, ale szybko pojął, że w "małym lotnictwie" też obowiązują jakieś procedury. Na propozycję zapraszam do naszego Aeromodelklubu Artbem, buduj z nami i lataj w zawodach, ucieszył się i tak zaczęła się jego przygoda z lataniem. 

Zawsze pracowity, obowiązkowy, odpowiedzialny i zdolny. Budując modele w Aeromodelklubie i startując w zawodach, ciągle i skrycie marzył o lataniu, a dokładniej o zawodzie pilota wielkich, pasażerskich liniowców. Zapisał się na szkolenie lotnicze w roku ubiegłym, w Aeroklubie PLL LOT w Radomiu i w "regulaminowym" terminie zaczął samodzielnie latać na szybowcach. 




Podczas kursu tak mu się spodobał szybowiec "BOCIAN" na którym się wyszkolił, że na modelarni w Artbemie postanowił zbudować latającą makietę - o rozpiętości skrzydeł 4,5 m!. Choć do zakończenia budowy pozostało już niewiele, to pracę przy makiecie "Bociana" musiał czasem odkładać na później. Wszystko za sprawą edukacji w szkole średniej (o profilu lotniczym oczywiście) i kolejnego etapu szkolenia lotniczego, lecz tym razem już na samolotach. 

Aktualnie ten dynamiczny młody chłopak ma już za sobą szkolenie samolotowe i licencję pilota, uprawniającą do samodzielnego wykonywania lotów. My instruktorzy z Aeromodelklubu Bemowskiego Centrum Kultury jesteśmy dumni z osiągnięć Mateusza. Życzymy mu sukcesów naukowych w szkole i kolejnych osiągnięć na drodze do fotela pilota maszyn pasażerskich.



Wielka pasja dla modelarstwa i lotnictwa oraz systematyczna praca - to w uproszczeniu recepta na uzyskanie licencji pilota, czego najlepszym przykładem jest Mateusz. 

Bogdan Wierzba

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony