Przejdź do treści
Spadochron
Źródło artykułu

Czy przewietrzyłeś już swój zapas?

Zimy nie ma. Wszystko wskazuje na to, że sezon lotny 2014 rozpoczniemy wcześniej. Trzeba sprawdzić glajty, uprzęże, przyrządy, ale przede wszystkim spadochrony zapasowe.

Musimy przy tym pamiętać, ze każdy spadochron ma podany w instrukcji użytkowania czas wietrzenia i przepakowania. W zdecydowanej większości - a wiem to z własnego ponad 40-to letniego doświadczenia - zapasy używane przez polskich pilotów posiadaja 4 - 6 miesięczne terminy ważności składania. Niektóre z nich posiadaja 1 roczny termin ważności. Wszelkie dywagacje związane z czasem otwarcia biora w łeb, jeśli spadochron nie jest regularnie wietrzony. Wiele z nich w czasie sezonu zmokło lub zawilgło w uprzęży i po wyciagnięciu z nich przypominają "cegły". O takie szczególnie trzeba zadbać. Przede wszystkim należy je wietrzyc co najmniej 24 godziny, a dłuższy termin też im nie zaszkodzi. Również samo przełożenie powinno być zrobione zgodnie z instrukcją. A przeważnie każdy z wielu typów SIP na rynku składa się trochę innaczej. Oczywiście nie piszę tu o czaszach kwadratowych lub trójkątnych, bo te są składane w specyficzny sposób. Reasumując - bardzo często trafiają do mnie spadochrony składane nieprawidłowo, bądź w sposób właściwy dla innych typów. Oznacza to, że "składacz" albo nie miał wielkiego pojęcia co robi, albo potrafił składać tylko jeden typ zapasu. Kolejną bardzo ważną sprawą jest zastosowanie właściwych gumek do wpłatania linek i zamknięcia wyłogów osłonki. W spadochronach produkcji zachodniej stosowane są gumki z dużą ilością kauczuku, które w miarę procesu starzenia podlegają samowulkanizacji. Skutkuje to  tym, że po około dwóch latach taka gumka skleja linki! Stąd też przy każdym składaniu powinny być wymieniane na nowe! Średnica gumek też ma duże znaczenie i powinna być dostosowana do ojętości grupy linek spinanej gumką. Nie wolno gumki składac na kilka razy.

Wszystkie czynniki opisane wyżej wpływają na prawidłową pracę zapasu. Nie bez wpływu jest również czynnik psychologiczny. Pilot latając w warunkach silnego stresu musi ufać swojemu zapasowi. Nie wyobrażam sobie sytuacji, gdy pilot mając wątpliwości co do prawidłowości złożenia swojej ostatniej szansy, w następstwie poskładania skrzydła sięga po uchwyt... Sytuacja nie do pozazdroszczenia.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami pilot paralotni czy lotni sam może dokonać złożenia spadochronu zapasowego. Jednak robiąc to raz na rok nie mamy takiej wprawy i wiedzy jak zawodowi składacze spadochronówi. Jeśli macie wątpliwości - powierzcie tą odpowiedzialną czynność zawodowemu mechanikowi. I pamiętajcie - wybór należy do Was, a czasu do rozpoczęcia sezonu coraz mniej!

Leszek Mańkowski

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony