Uzbekistan: narodowy przewoźnik zmienił trasy lotów do Europy, omija Rosję i Białoruś
Uzbekistan Airways, narodowy przewoźnik lotniczy Uzbekistanu, zmienił trasy lotów do Europy w następstwie raportu Agencji Unii Europejskiej ds. Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA); samoloty omijają rosyjską przestrzeń powietrzną, latając nad Azerbejdżanem i Turcją – poinformował portal Gazeta.uz.
"Oczywiście wydłuża to lot o 30-40 minut w jedną stronę i pociąga za sobą dodatkowe koszty" – powiedział prezes zarządu uzbekistańskich linii lotniczych, Szhuchrat Chudajkułow. "Mimo to nie podnieśliśmy cen, ponieważ jest to sytuacja nadzwyczajna i pasażer nie powinien za nią odpowiadać" – dodał.
Chudajkułow podkreślił, że decyzja taka zapadła w następstwie katastrofy samolotu linii Azerbaijan Airlines w Kazachstanie oraz na skutek raportu EASA, w którym agencja ta zaleca, aby nie wykonywać lotów w zagrożonej przestrzeni powietrznej Federacji Rosyjskiej znajdującej się na zachód od 60 st. długości geograficznej wschodniej na wszystkich wysokościach i poziomach lotu. Podkreślił też, że decyzji nie podjął zarząd przewoźnika, a władze odpowiadające za lotnictwo w kraju.
Linie Uzbekistan Airways cieszą się w świecie dobrą opinią; oferują bezpośrednie połączenia z takimi miastami w Europie, jak Frankfurt, Paryż, Mediolan, Ryga czy Londyn. W oświadczeniu linii nie ma jednak informacji, jak samoloty przewoźnika latać będą do białoruskiego Mińska, czy do kilkunastu miast w Rosji, z którymi połączenia znajdują się w ofercie.
25 grudnia 2024 roku samolot linii Azerbaijan Airlines, lecący ze stolicy Azerbejdżanu, Baku, do Groznego w Czeczenii w południowej Rosji, rozbił się w pobliżu miasta Aktau na zachodzie Kazachstanu. Śmierć poniosło 38 osób, spośród 67 znajdujących się na pokładzie. Początkowo informowano, że przyczyną katastrofy mogło być zderzenie ze stadem ptaków. Późniejsze analizy wskazały jednak na możliwość uszkodzenia samolotu przez rosyjski pocisk obrony przeciwlotniczej – w tym samym czasie trwał nalot ukraińskich dronów na miasto Grozny.
Władze na Kremlu oficjalnie nie przyznały się do spowodowania katastrofy, jednak 28 grudnia prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin przeprosił prezydenta Azerbejdżanu, Ilhama Alijewa, za "tragiczny incydent" z udziałem samolotu w rosyjskiej przestrzeni powietrznej. Alijew wprost oskarżył Rosję o zestrzelenie samolotu.
Międzynarodowe śledztwo mające wyjaśnić przyczyny tragedii trwa. Nie opublikowano jeszcze zapisów czarnych skrzynek samolotu, choć nieoficjalnie mówi się, że zostały one już odczytane. Władze Kazachstanu miały poinformować o wynikach śledztwa w ubiegły czwartek, lecz datę tę przeniesiono. W poniedziałek azerbejdżańska telewizja Aznews podała, że rosyjskie władze przyznają, iż do samolotu strzelano, oraz że znane są nazwiska osób, które strzelały i wydawały rozkazy, ale nie chcą podać tych informacji do publicznej wiadomości.
Komentarze