Przejdź do treści
WindRunner w locie - widok z przodu z ukosa (fot. Radia)
Źródło artykułu

WindRunner firmy Radia następnym największym samolotem świata?

Nowy start-up o nazwie Radia planuje zbudować WindRunner, samolot przeznaczony do transportu ogromnych łopat turbin wiatrowych.

Co mają wspólnego Hughes H-4 Hercules (znany również jako „Spruce Goose”), Antonow An-225 „Mriya” i Scaled Composites Stratolaunch Model 351 „Roc”? Oprócz tego, że są to (lub były) trzy największe samoloty na świecie (pod względem rozpiętości skrzydeł), wszystkie zostały zaprojektowane do specjalnego celu.

Radia WindRunner nie do końca dorówna tym gigantom pod względem rozpiętości skrzydeł, czy też ładowności, ale całkowicie je zdeklasuje pod względem objętości ładunku, jaki będzie mógł przewieźć. I podobnie jak one ma pełnić niekonwencjonalną rolę.

Turbiny wiatrowe stają się z biegiem czasu coraz większe, ponieważ ich wydajność rośnie wraz z rozmiarem. Ale to stwarza kolejny problem. Obiekty produkujące te łopaty zwykle znajdują się w pobliżu dużych portów. Wysyłka tych łopat na cały świat nie stanowi problemu… Jeśli ich miejsce docelowe znajduje się również w pobliżu (lub na) wodzie. 

Bardzo specyficzna rola

Obecnie najdłuższe łopaty turbin wiatrowych na świecie mają ponad 115 metrów (377 stóp) długości. Ale są one przeznaczone do turbiny morskiej (wciąż w fazie testów), której eksploatacja na lądzie byłaby praktycznie niemożliwa.

Transport naziemny łopaty turbiny wiatrowej (o długości ~70 metrów) drogą lądową (fot. Radia)

Transport naziemny łopaty turbiny wiatrowej (o długości ~70 metrów) drogą lądową (fot. Radia)

Dzieje się tak dlatego, że fizyczne przemieszczanie takich łopat do miejsca przeznaczenia drogą lądową po prostu nie sprawdza się w przypadku istniejącej infrastruktury drogowej. Takie łopaty nie mieszczą się pod mostami.

I tu z pomocą przychodzi Radia WindRunner, który projektuje Windrunnera tak, aby mógł przenosić łopaty o długości 105 m (344 stóp). Samolot mógł odebrać łopaty z miejsca produkcji i przelecieć nimi… gdziekolwiek.

Radia projektuje również WindRunner tak, aby mógł lądować na krótkich pasach startowych (1830 m). Jego podwozie ma pozwolić operować z tymczasowych i nieutwardzonych lądowisk.

Instalacje morskich turbin wiatrowych mogą nie stanowić problemu, ale ich eksploatacja wiąże się z wyższymi kosztami i wyzwaniami w zakresie konserwacji. Dlatego też Radia wierzy, że WindRunner może być ważnym narzędziem w zwiększaniu przyszłego wykorzystania tych technologii na całym świecie.

Załadunek łopat turbiny wiatrowej do samolotu WindRunner (fot. Radia)

Załadunek łopat turbiny wiatrowej do samolotu WindRunner (fot. Radia)

Radia WindRunner – czy to się stanie?

Pojawiły się inne sugestie dotyczące sposobów przenoszenia ogromnych łopatek turbin do odległych lokalizacji. Firma o nazwie Flying Whales pracuje nad projektem sterowca, który mógłby przewieźć do 60 ton ładunku. WindRunner ma mieć możliwość unieść nieco więcej – 72,6 tony (160 000 funtów).

Oznacza to, że ten samolot nie będzie w stanie przewieźć aż tak dużej masy jak 747-8F lub inne bardzo duże frachtowce. Ale nie jest to konieczne. Jego ładowność jest adekwatna do ciężaru przeznaczonego ładunku.

Ale czy rzeczywiście tak się stanie? Radia pracuje nad WindRunnerem już od kilku lat i zebrała na ten cel 108 mln dolarów, podczas gdy analitycy wyceniają firmę na 1 mld dolarów. W skład Radia wchodzi kilku inżynierów z wcześniejszym doświadczeniem w przemyśle lotniczym z doświadczeniem inżynieryjnym i produkcyjnym w takich firmach jak Boeing i Embraer.

WindRunner w locie - widok z dołu z tyłu z ukosa (fot. Radia)

WindRunner (fot. Radia)

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony