Śmigłowiec Bell 206L-4 LongRanger IV wpadł do rzeki Hudson! Nie żyje sześć osób
10 kwietnia br. popołudniu doszło do wypadku z udziałem śmigłowca Bell 206L-4 LongRanger IV (znaki rejestracyjne N216MH). Śmigłowiec najwyraźniej pozbawiony wirników, wpadł do rzeki Hudson w pobliżu dolnego Manhattanu w Nowym Jorku.
Na pokładzie była pięcioosobowa rodzina turystów z Hiszpanii (Agustin Escobar, dyrektor europejskiej firmy Siemens, jego żona Merce Camprubi Montal i ich dzieci — w wieku 4, 5 i 11 lat). Zginęli w katastrofie wraz z 36-letnim pilotem.
Do katastrofy doszło ok. godziny 15:17 czasu lokalnego — nieco ponad 15 minut po starcie. Śmigłowiec należał do firmy New York Helicopters i wystartował z heliportu Downtown Skyport na południowym Manhattanie o godzinie 14:59 czasu lokalnego. Poniżej trasa lotu.
CBS News poinformowała, że zgodnie z relacjami świadków uderzeniu śmigłowca w wodę w pobliżu tunelu Holland w Hoboken towarzyszył duży huk. Były też doniesienia o częściach helikoptera w dwóch różnych miejscach.
Więcej informacji na stronie: https://asn.flightsafety.org
Na nagraniu widać moment, w którym helikopter rozbił się w rzece Hudson w Nowym Jorku. Film pokazuje, że śmigłowiec jest odwrócony bez łopaty wirnika głównego (całej przekładni) i wirnika ogonowego przed uderzeniem w wodę.
Analiza katastrofy śmigłowca w Nowym Jorku



Komentarze