Pracownik obsługi naziemnej pod wpływem marihuany uderzył w B747 – linie British Airways wniosły pozew
W 2019 r. pracownik lotniska Chicago O’Hare pod wpływem marihuany uszkodził B747 British Airways, a następnie oddalił się, nie zgłaszając zdarzenia. Szkody wyceniono łącznie na 228 tys. dolarów
Zgodnie z pozwem cywilnym złożonym do sądu w Nowym Jorku w zeszłym tygodniu, wypadek miał miejsce, gdy jeden B747-400 BA przechodził drobne prace techniczne na lotnisku Chicago O’Hare przed planowanym lotem BA294 na lotnisko Londyn Heathrow.
W pewnym momencie, pracownik Ground Services International, w skrócie GSI, która jest spółką zależną dubajskiej firmy świadczącej usługi lotnicze Dnata, wjechał schodami w prawe skrzydło Jumbo Jeta, powodując „poważne uszkodzenia”. Co gorsza, pracownik udawał, że nic się nie stało i nie powiadomił od razu swoich przełożonych o „oczywistych i zauważalnych” uszkodzeniach konstrukcji.
Chociaż nie ma powodów, by sądzić, że doszło do jakichkolwiek działań z premedytacją, British Airways twierdzi, że u pracownika później wykryto obecność marihuany i to mogło spowodować jego nieuwagę. Linie zmuszone były uziemić samolot i odwołać lot, ponosząc znaczne koszty zapewnienia noclegów dla pasażerów, którym uniemożliwiono przelot, przebukowania ich biletów i wypłaty odszkodowań. Szacuje się, że naprawy i inne wydatki kosztowały British Airways 228 028 dolarów.
Po incydencie linie zwróciły się do GSI o odszkodowanie za wypadek i nakłonienie ubezpieczycieli do pokrycia poniesionych kosztów. Lata później GSI nadal nie wypłaciło odszkodowania, a ubezpieczyciele odmówili British Airways wypłaty odszkodowania za wyrządzone szkody. Oprócz roszczeń o koszty naprawy oraz wydatków związanych z opieką nad pasażerami, którzy ucierpieli w wyniku wypadku, British Airways pozwały również GSI o „utratę dochodów i zmniejszenie pojemności floty”, opłaty za hangarowanie i holowanie, a teraz także koszty zastępstwa procesowego. Termin rozprawy nie został jeszcze wyznaczony.



Komentarze