Plaga fałszywych ataków bombowych w indyjskich liniach lotniczych
Od ostatniego poniedziałku na lotniskach indyjskich zgłoszono 19 fałszywych informacji o podłożeniu ładunków wybuchowych na pokładach samolotów pasażerskich. To mocno zakłóciło rozkłady.
Doszło do przekierowań, nieplanowanych lądowań i odwołania startów – i to nie tylko w samych Indiach, ale także w Singapurze i Kanadzie.
Pomagają inne kraje
Samolot Air Akasa lecący do Bengaluru wylądował ostatecznie w Delhi. Z kolei wojskowe lotnictwo Singapuru wysłało dwa myśliwce do asysty samolotu Air India Express, który leciał z Madurai w Indiach i już miał lądować na lotnisku Changi, ale pojawiła się informacja, że na jego pokładzie jest bomba. Jak poinformował Ng Eng Hen, minister obrony Singapuru, samolot ostatecznie bezpiecznie wylądował na Changi i został przekazany singapurskiej policji lotniskowej.
Kilka godzin wcześniej, z tego samego powodu, samolot Air India z Delhi do Chicago musiał awaryjnie lądować w Iqluit w Kanadzie z powodu takiego samego alarmu. Ostatecznie pasażerowie z tej maszyny zmuszeni byli przesiąść się do samolotu kanadyjskiej jednostki wojskowej, którym polecieli do Chicago. Jednocześnie Kanadyjczycy zatrzymali maszynę Air India do wyjaśnienia. Podobne przypadki dotyczyły linii IndiGo i SpiceJet.
Czytaj całość artykułu na stronie www.rp.pl
Komentarze