Przejdź do treści
Cztery samoloty F-16 polskich Sił Powietrznych w locie - widok z przodu (fot. st. sierż. Piotr Gubernat/CC DORSZ)
Źródło artykułu

Orlik dowodzi na Litwie

Polscy piloci z Łasku przejęli dowodzenie misją Baltic Air Policing na Litwie. Od tej pory dowódca PKW Orlik decyduje o tym, jak ma być chroniona nadbałtycka przestrzeń powietrzna.

Ta misja jest dziś ważniejsza niż kiedykolwiek indziej – przyznają natowscy dowódcy.

XI zmiana PKW Orlik jest w Szawlach od jesieni. Po raz pierwszy w historii tworzą ją wspólnie piloci z baz w Łasku i Krzesinach. Początkowo pełnili funkcję państwa wspierającego węgierski kontyngent wojskowy.

Nasze zadanie jako państwa wspierającego polega na tym, że poderwiemy F-16 wówczas, gdy państwo wiodące z jakiegoś powodu nie będzie mogło tego zrobić – mówił płk pil. Kras w wywiadzie dla polski-zbrojnej.pl tuż przed wylotem na Litwę. 

Jednak od 1 grudnia Polacy są krajem wiodącym, czyli ich piloci startują jako pierwsi, a dowódca kontyngentu nadzoruje pracę dwóch baz: w Szawlach oraz w Ämari w Estonii. Ale o tym, kto, gdzie i kiedy startuje, decyduje Combined Air Operations Centre (CAOC), pod które kontyngenty podlegają w czasie misji. 

„Polski kontyngent wspierają cztery Rafale należące do francuskich sił powietrznych”, informuje Allied Air Command (Sojusznicze Dowództwo Sił Powietrznych).

F-16 - obsługa na lotnisku w nocy (fot. st. sierż. Piotr Gubernat, CC DORSZ)

(fot. st. sierż. Piotr Gubernat, CC DORSZ)

W ceremonii przekazania dowodzenia w bazie w Szawlach wzięli udział m.in. marszałek lotnictwa Johnny Stringer, zastępca dowódcy Sojuszniczego Dowództwa Sił Powietrznych.

Obecność jednostek obrony powietrznej NATO wzdłuż wschodniej flanki jest dziś ważniejsza niż kiedykolwiek, pokazując naszą determinację do wspólnego odstraszania i obrony przed potencjalną agresją – powiedział lotnikom podczas uroczystości. Polacy będą dowodzić misją do 23 marca 2023 roku.

To nie jest jedyna zmiana w kontyngentach misji Baltic Air Policing. Pod koniec listopada dyżur w Polsce zakończyli włoscy piloci i ich Eurofightery. Od lipca do końca listopada operowali z 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego. W powietrzu spędzili więcej niż 500 godzin i ponad 20 razy podrywali się na alarm Alpha Scramble, gdy rosyjskie samoloty znalazły się bez zezwolenia w kontrolowanym obszarze (nad wodami międzykontynentalnymi). Eurofightery uczestniczyły również w misjach treningowych polskich sił powietrznych i ćwiczeniach obrony powietrznej. Od grudnia włoski kontyngent pełni misję w Rumunii, wzmacniając obronę Sojuszu na wschodniej flance.

Ewa Korsak

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony