Przejdź do treści
Źródło artykułu

Latanie szybko drożeje. Winne ceny paliw i apetyt linii lotniczych

Wysokie ceny paliw przełożyły się na koszty podróży lotniczych. I trzeba się liczyć z tym, że do końca roku ceny biletów będą nadal rosły.

Ropa jest droga, a sytuacja geopolityczna nie wskazuje na szybki koniec wojny w Ukrainie. Nie ma dzisiaj przewoźnika, który byłby w stanie całkowicie wziąć na siebie tak astronomiczną podwyżkę cen paliw w tak krótkim czasie.

 Wzrost cen biletów pomoże przewoźnikom wrócić do lepszej kondycji finansowej. Wspiera ich w tym rosnący popyt na podróże, który tylko nieznacznie może osłabnąć, właśnie z powodu wyższych cen. Ale przecież dopiero tego lata będzie można mówić np. o wznowieniu ruchu między Europą a Stanami Zjednoczonymi.
Skutek inwazji

Ceny paliwa lotniczego (kerozyny) zaczęły gwałtownie rosnąć po inwazji Rosji na Ukrainę. W pierwszym tygodniu czerwca w monitoringu Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA) wynosiły one 178 dolarów za baryłkę, o 12 proc. więcej niż miesiąc wcześniej. Było to równocześnie o 150 proc. więcej niż rok temu w tym samym czasie. Według IATA średnia cena za baryłkę kerozyny od 1 stycznia 2022 roku do 15 czerwca 2022 roku sięgnęła 140 dolarów, co oznacza dla przewoźników dodatkowy wydatek na paliwo w wysokości 128 mld dolarów. Czyli łączne rachunki za paliwo sięgną ok. 260 mld dolarów i mogą wynieść 40 proc. wszystkich wydatków.

Czytaj całość artykułu na stronie www.rp.pl

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony