FAA wydaje AD w związku z potencjalnym zagrożeniem eksplozjami zbiorników paliwa B777
Federalna Administracja Lotnicza USA (FAA) wydała tymczasową dyrektywę zdatności do lotu po tym, jak General Electric (GE) odkrył obecność opiłków w silniku GE90, który jest używany do napędzania B777.
Według Agencji, GE powiadomiło organ regulacyjny o problemach z silnikami GE90, co miało wynikać z „niedociągnięć w procesie produkcyjnym i może powodować pogorszenie właściwości materiałów oraz niższą trwałość zmęczeniową, co z kolei może skutkować przedwczesnym pęknięciem i w konsekwencji niekontrolowaną awarią”.
Chociaż FAA wydała zawiadomienie o proponowanych przepisach (NPRM) w celu rozwiązania tej kwestii, a zainteresowane strony proszono o zgłaszanie komentarzy na temat zmiany do 20 października 2023 r., GE skontaktowała się już z operatorami silników GE90.
„W rezultacie operatorzy są już świadomi proponowanych działań naprawczych i wdrożyli opcje zaproponowane w tym AD” – stwierdziła FAA. Mimo to FAA ostrzegła, że jeśli problem ten nie zostanie rozwiązany, to może doprowadzić do "uszkodzenia silnika i samolotu”.
Wymiana części GE90 HPT
Jednakże FAA stwierdziła, że zaproponowane AD będzie „tymczasowe”, a dalsze działania zostaną podjęte po zakończeniu dochodzenia przez GE w tej sprawie. Wyciągnięte wnioski mogą skutkować wydaniem przez FAA kolejnej dyrektywy.
Agencja oszacowała, że wymiana wszystkich części będzie kosztować łącznie 2,2 mln dolarów. Silniki GE90 to jedna z trzech opcji planów zasilania rodziny B777. Inne to Pratt & Whitney PW4000 i Rolls-Royce Trent 800.
Według danych ch-aviation.com, spośród wszystkich obecnie eksploatowanych 1270 B777 (z wyłączeniem samolotów przechowywanych i/lub poddawanych konserwacji), 1084 napędzane są silnikami GE90. Tymczasem Rolls-Royce Trent 800 napędza łącznie 101 aktywnych konstrukcji tego typu, podczas gdy PW4000 jest używany tylko w 85 samolotach. United Airlines to jedyna linia lotnicza w USA, która napędza swoje 51 B777 silnikiem Pratt & Whitney.
Komentarze