Przejdź do treści
Kokpit samolotu B737 MAX, fot. Boeing
Źródło artykułu

Amerykańskie linie lotnicze są zdesperowane w kwestii zatrudniania nowych pilotów

Amerykańskie linie lotnicze, takie jak Delta i United, są na tyle zdesperowane w kwestii zatrudniania nowych pilotów, że rezygnują z niektórych wymagań i rozważają skrócenie godzin szkoleń, aby przeszkolić ich szybciej i więcej. Przykładowo, regionalny przewoźnik Republic Airways rozważa zmniejszenie liczby godzin wymaganego doświadczenia z 1500 do 750, a senator Lindsay Graham zaproponował przepisy, które podniosłyby obowiązkowy wiek emerytalny pilotów z 65 do 67 lat.

13 maja, prezes Alaska Airlines Ben Minicucci przeprosił za ciągłe odwołania lotów, które nękają przewoźnika. Minicucci podkreślał, że główną tego przyczyną jest niedobór pilotów. „Mieliśmy o 63 pilotów mniej niż planowaliśmy, kiedy budowaliśmy nasz rozkład”, co spowodowało „efekt domina”, mówił.

Linia z siedzibą w Seattle to tylko jeden z przykładów firm lotniczych, które zmagają się ze znalezieniem wystarczającej liczby chętnych do pracy. Według Bloomberga, Delta Air Lines, American Airlines i United Airlines w ostatnich miesiącach ograniczyły loty regionalne z powodu niedoborów lotników, a także uziemiły cześć swoich flot.

„Niedobór pilotów w branży jest realny, a większość linii lotniczych po prostu nie będzie w stanie zrealizować swoich rozkładów, ponieważ nie ma wystarczającej liczby pilotów i tak będzie przynajmniej przez następne pięć lat”, powiedział prezes United Scott Kirby. Ze względu na brak pilotów przewoźnicy rozważają zmianę wymagań, w tym np. zniesienie obowiązkowej liczby godzin wymaganych do zatrudnienia oraz podwyższenie wieku emerytalnego.

Regionalny przewoźnik Republic Airways, działający w imieniu Delta, American i United, stara się zmniejszyć wymagania dotyczące szkolenia pilotów. W kwietniu linia lotnicza zwróciła się do Federalnej Administracji Lotnictwa USA (FAA) o zezwolenie na zatrudnianie pilotów z ośrodków szkoleniowych z nalotem 750 godzin, zamiast 1500 godzin obecnie wymaganych.

Regionalne linie lotnicze są szczególnie dotknięte niedoborem, ponieważ piloci odchodzą od nich do głównych przewoźników. Prezes Mesa Airlines, Jonathan Ornstein, powiedział, że zastąpienie pilota, który zrezygnował z pracy z dwutygodniowym okresem wypowiedzenia zajmuje 120 dni. Oprócz zmniejszonych wymagań szkoleniowych i doświadczenia, senator Lindsey Graham (Republikanin) proponuje uchwalenie ustawy, która podniesie obowiązkowy wiek emerytalny pilotów z 65 do 67 lat. Ten ruch byłby próbą naprawienia niedoboru, pozwalając lotnikom pracować w liniach dłużej.

Zmniejszenie liczby wymaganych godzin lotu może wydawać się bardziej ryzykownym podejściem niż umożliwienie zdrowemu pilotowi kontynuowania latania przez kilka kolejnych lat”, wyjaśnił Henry Harteveldt, prezes Atmosphere Research Group. „Kluczowe jest jednak to, aby FAA rozmawiała z branżą lotniczą, która nie ma czasu, aby przeciągać te dyskusje”, dodał.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony