Przejdź do treści
L-410 - samoloty patrolowo-rozpoznawcze Straży Granicznej na płycie lotniska (fot. Straż Graniczna)
Źródło artykułu

Straż Graniczna kupiła symulator lotu za prawie 2,5 mln zł

Straż Graniczna kupiła symulator lotu za prawie 2,5 mln zł; zakup zrealizowano w ramach projektu zakupu samolotów turbośmigłowych. Jest on przeznaczony do szkolenia i treningu pilotów SG, wykonujących loty na samolotach L-410. Dostawa symulatora ma nastąpić w lutym tego roku.

Jak poinformowała rzeczniczka SG kpt. Anna Michalska, umowa na dostawę symulatora została podpisana z firmą GB Aircraft Sp. z o.o. w grudniu ubiegłego roku. Dodała, że urządzenie jest trenażerem procedur lotu i nawigacji w załodze wieloosobowej.

"Urządzenie posiada parametry lotu samolotów wielosilnikowych turbośmigłowych w załodze wieloosobowej i przeznaczone jest do szkolenia i treningu pilotów Straży Granicznej wykonujących loty na samolotach L-410 w zakresie wykonywania operacji lotniczych z różnych lotnisk oraz w przestrzeniach powietrznych różnych państw UE" – przekazała rzeczniczka.

Dodała, że symulator będzie wykorzystywany do symulacji lotów w niekorzystnych warunkach atmosferycznych oraz do treningu niektórych procedur awaryjnych na samolotach zbliżonych parametrami do samolotu L-410.

Urządzenie ma zostać zainstalowane w pomieszczeniu technicznym bazy lotniczej I Wydziału Lotniczego Biura Lotnictwa Straży Granicznej z siedzibą w Gdańsku. Symulacje lotów mają być organizowane cyklicznie pod nadzorem instruktorów Straży Granicznej i personelu technicznego.

Symulator najprawdopodobniej przejdzie proces certyfikacji Urzędu Lotnictwa Cywilnego, by uzyskać certyfikat EASA (European Union Aviation Safety Agency) i będzie wykorzystywany do szkoleń w zakresie współpracy w załodze wieloosobowej oraz szkoleń do wykonywania lotów według wskazań przyrządów w Ośrodku Szkolenia Lotniczego Lotnictwa Straży Granicznej.

Turbolety stacjonują w I Wydziale Lotniczym Biura Lotnictwa SG w Gdańsku. Obecnie jeden z nich jest na misji zagranicznej pod auspicjami Frontex w Belgii, a drugi wykorzystywany jest do patrolowania granic kraju, w tym również granicy polsko-białoruskiej.

Zakup urządzenia realizowany jest w ramach projektu zakupu turboletów. Koszty w ponad 90 proc. pokryte zostały z Funduszu Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony