Blog Sebastiana Kawy: Dzień gimbala
Zamontowane na skrzydle szpiegowskie urzdzenie zainteresowało drapieżnego ptaka. Jack Witaliński, autor konstrukcji, sam chyba się nie spodziewał jakie warunki przetrwa gimbal. Dzisiaj przetestowaliśmy go w oblodzeniu i przy dużej prędkośći. Odwiedził z nami zakamarki pasma Himalajów i dużą wysokość. Na koniec po przeleceniu przez oblodzenie i deszcz ( brudny niczym woda z kałuży) zainteresował drapieżnego ptaka, który omal nie zrobił sobie z neigo celu dla własnych szponów. Jeszcze nie oglądaliśmy wszystkich zdjęć, ale mniejsza ilość chmur pozwalała zobaczyć całą panoramę Himalajów. Nawet przedłużone oczekiwanie na zgodę na start ( półtorej godziny) , nie przeszkodziło nam polatać jeszcze przed burzami. Suche powietrze przyciagnęło turystów spragnionych widoków i było dzisiaj sporo lotów w okolicę na małym Twin Otter. Twin Otter zabiera 8-10 osób ( all foreigners) i leci „w góry” 2000 stóp niżej niż my. A szybowiec dostaje polecenie „maintain 12 500 ft” i daje rady pokazując się trekingowcom pod Fishtailem.
Sebastian Kawa
Więcej wpisów autorstwa Sebastiana Kawy znajdziesz na jego blogu.
Komentarze