Blog Sebastiana Kawy: Dwie godziny po prostej
Nad kwitnącymi magnoliami. Dzień zaczęliśmy od tradycyjnych wizyt w urzędach, u szefa lotniska i na wieży. Sukces. Mogliśmy latać 4 godziny. Niestety gęsta powłoka wypiętrzonych chmur przesłoniła główny skalny łańcuch i tylko od zachodniej strony Annapurny można było zobaczyć ją z bliska – co wykorzystaliśmy. Potem lataliśmy przez obszary zielonych Himalajów.
Bez krążenia przez 2 godziny! Dowodzi to jak wspaniałe warunki są w tych górach. Podstawa chmur , 2700 metrów n.p.m. była niższa niż podczas kilku ostatnich dni ,więc nawet większość szczytów przedgórza nurzało się w białej mgle, a po popołudniu wytworzyły się burze. Jednak wspaniałe osiągi szybowca pozwalały nam na bezpieczne pokonywanie tras w zasięgu lotnisk Palungtar, Pokhara, Baglung. Tadziu mówi, że tak wygodnego i widokowego miejsca jak w ASH 25 nie ma nigdzie.
Komentarze