Rzeszów: samorząd będzie wspólnie z Doliną Lotniczą uczestniczył w targach
Wspólne uczestnictwo w targach lotniczych m.in. w Paryżu zakłada podpisana w poniedziałek umowa między samorządem Rzeszowa a Stowarzyszeniem Grupy Przedsiębiorców Przemysłu Lotniczego „Dolina Lotnicza”. Wartość umowy to 50 tys. zł.
Jak powiedział podczas uroczystości prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek, współpraca samorządu i Doliny Lotniczej rozpoczęła się 15 lat temu.
„Wówczas będąc radnym złożyłem wniosek na forum Rady Miasta. W marcu 2007 roku radni przegłosowali poprawkę, która umożliwiła sfinansowanie pierwszego wspólnego pobytu Stowarzyszenia Dolina Lotnicza i miasta na, chyba największych światowych targach lotniczych w Paryżu, Paris Air Show 2007. Od tamtej pory zaczęło się 15 bardzo aktywnych, bardzo owocnych lat współpracy” – dodał.
Natomiast prezes Doliny Lotniczej Marek Darecki, podkreślił, że stowarzyszenie liczy dzisiaj 180 członków. „Jak zaczynaliśmy było nas 18. Mieliśmy wówczas sprzedaży łącznie 250 mln dolarów rocznie, wszystkie te firmy, dziś mamy 3 mld dolarów. Zatrudnialiśmy 9 tysięcy ludzi dziś jest 33 tysiące” – podkreślił.
Zdaniem wiceprezesa Doliny Lotniczej Marka Bujnego, wsparcie samorządu, w postaci dofinansowania wyjazdów na targi lotnicze było szczególnie ważne dla małych i średnich firm.
„Ja jestem właścicielem małej firmy, dobrze wiem, jak to wygląda. Reprezentuję też w Dolinie Lotniczej głównie małych i średnich przedsiębiorców. Bez tego wsparcia wiele z tych wyjazdów byłoby niemożliwych. A dzięki temu firmy nawiązały szereg kontaktów” – zaznaczył.
Podpisana umowa przewiduje, że samorząd i stowarzyszenie wspólnie będą uczestniczyć w kolejnej edycji Paris Airshow. Po raz pierwszy wspólnie zaprezentują się podczas Farnborough International Airshow w Wielkiej Brytanii - targach skupiających się na przemyśle lotniczym, zarówno cywilnym jak i wojskowym oraz podczas Gyeongnam Sacheon Aerospace Expo - targach organizowanych przez Koreańskie Stowarzyszenie Przemysłu Lotniczego KAIA. Wartość umowy to 50 tys. zł.(PAP)
Autor: Wojciech Huk
huk/ skr/
Komentarze