Rzecznik Szkoły Orląt: ryzyko jest na stałe wpisane w profesję pilota
Ryzyko związane z katastrofami lotniczymi jest na stałe wpisane w profesję pilota – powiedział PAP w piątek rzecznik prasowy Lotniczej Akademii Wojskowej w Dęblinie mjr Marek Przedpełski. Podkreślił, że w Radomiu zginął pilot lubiany przez kolegów i szanowany przez przełożonych.
W czwartek wieczorem podczas ćwiczeń przed Air Show w Radomiu rozbił się samolot F-16. Pilot, mjr Maciej „Slab” Krakowian, nie przeżył.
- Wykonywał typowe manewry treningowe, ewolucje lotnicze – powiedział PAP mjr Przedpełski. Nie chciał się jednak odnieść do przebiegu zdarzenia i ewentualnych przyczyn katastrofy, które – jak wskazał – wyjaśnią odpowiednie służby i komisje.
Mjr Przedpełski zwrócił uwagę, że ryzyko związane z katastrofami lotniczymi jest na stałe wpisane w profesję pilota. - Mówiąc kolokwialnie - jak samochód się zepsuje, to można z niego wysiąść. Inaczej jest ze statkiem powietrznym, gdzie w grę wchodzi szybkość w powietrzu, szybkość reakcji, czynnik techniczny – powiedział rzecznik Lotniczej Akademii Wojskowej, zwanej Szkołą Orląt.
Mjr Maciej „Slab” Krakowian był absolwentem Ogólnokształcącego Liceum Lotniczego w Dęblinie, gdzie maturę zdał w 2008 r. Następnie ukończył Akademię Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych w Colorado Springs. Po powrocie do Polski dostał przydział służbowy w 31. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Poznaniu–Krzesinach.
Mjr Przedpełski podkreślił, że pilot, który zginął w Radomiu, był postacią nietuzinkową, lubianą przez kolegów, szanowaną przez przełożonych, wychowawców i nauczycieli. - Łączył autorytet wśród rówieśników z szacunkiem grona pedagogicznego – dodał.
Według Przedpełskiego polscy piloci są bardzo dobrze przygotowani do służby w Siłach Powietrznych. Kandydaci na pięcioletnie studia w Lotniczej Akademii Wojskowej muszą przejść szkolenia selekcyjne na symulatorach i charakteryzować się doskonałym zdrowiem. - Czasami kandydat z powodów utraty kategorii zdrowia musi obrać nową drogę życiową i przechodzi na kierunki naziemne np. kontrola ruchu lotniczego, nawigator naprowadzania, pilot - operator bezzałogowych statków powietrznych – powiedział.
Jak podał, studenci kierunków lotnych spędzają w powietrzu dziesiątki godzin, najpierw szkolą się na cywilnych statkach powietrznych, a następnie – na wojskowych samolotach i śmigłowcach.
- Marzeniem każdego młodego człowieka, który przychodzi do Szkoły Orląt i ma najwyższą kategorię zdrowia, jest zostać pilotem samolotu odrzutowego naddźwiękowego F-16, w przyszłości F-35. Kandydaci na pilotów mają świadomość ryzyka, ale to nie przesłania im celu – stwierdził mjr Przedpełski.
Odnosząc się do pojawiających się w mediach społecznościowych głosów krytycznych wobec idei pokazów lotniczych, zauważył, że pokazy są organizowane od początku historii lotnictwa. – To jest jedyna możliwość zaprezentowania szerszej publiczności możliwości statków powietrznych, kunsztu i techniki pilotażu – zauważył.
Major Maciej „Slab” Krakowian był jednym z najbardziej utytułowanych polskich pilotów F-16, liderem Tiger Demo Team. Jako instruktor i lider zespołu F-16 Tiger Demo Team Poland reprezentował Polskie Siły Powietrzne na prestiżowych pokazach lotniczych w kraju i za granicą.
Śledztwo w sprawie wypadku w trakcie treningu przygotowawczego do pokazów AirShow w Radomiu z udziałem samolotu F-16 z 31 Bazy Lotnictwa Taktycznego prowadzi 8. Wydział do Spraw Wojskowych. (PAP)
pin/ sdd/ mhr/



Komentarze