Przejdź do treści
Tankowanie samolotu (fot. Hong Kong Airport/Twitter)
Źródło artykułu

Skutki epidemii koronawirusa uderzają w dostawców paliw z Azji

Marże rafineryjne dostawców paliw z Azji, które w ostatnim czasie poważnie się skurczyły, w następnych miesiącach mogą ulegać dalszemu zmniejszeniu w wyniku spadku popytu na podróże lotnicze, informuje Reuters. Kłopoty dostawców paliw to niedobra wiadomość także dla branży lotniczej.

Fakt, że w wyniku wybuchu epidemii koronawirusa dziesiątki linii lotniczych w Azji odwołały znaczną część swoich lotów, wpływając na plany podróży milionów pasażerów, wywołuje efekt domina, który wpływa na inne branże współpracujące z lotnictwem, w tym na branżę dostaw paliwa lotniczego.

Aby zrozumieć powagę sytuacji, warto przyjrzeć się lotnisku w Hongkongu, jednemu z głównych hubów lotniczych w Azji. W środę 4 marca, z portu lotniczego wyleciało jedynie 109 lotów pasażerskich, co oznacza, że odwołanych było 80 proc. połączeń, wylicza Danny Lee z South China Morning Post. Dla porównania, 105 wylotów dziennie odnotowuje port lotniczy Londyn Luton, który w ubiegłym roku obsłużył 18 mln pasażerów. Normalna skala operacji Hongkongu jest znacznie wyższa – w 2019 r. z tego azjatyckiego hubu skorzystało 71,5 mln pasażerów, przypomina Lee. Same linie lotnicze Cathay Pacific, przewoźnik flagowy Hongkongu, w marcu uziemiły 120 samolotów, czyli mniej więcej połowę floty, zawieszając wykonywanie 75 proc. połączeń, czytamy na łamach SCMP.

Skala załamania liczby operacji nie pozostaje bez przełożenia na spadek popytu na paliwo lotnicze, z kolei spadek popytu powoduje spadek cen tego surowca.

Cały artykuł czytaj na stronie www.rynek-lotniczy.pl

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony