Przejdź do treści
Red Bull X-Alps 2013, fot. Felix Woelk
Źródło artykułu

Red Bull X-Alps: walka o drugie miejsce

Trwa zacięta walka o drugie miejsce. O drugie, bo jeśli lider wyścigu Christian Maurer nie popełni jakiegoś błędu, chyba nikt nie będzie w stanie go dogonić. 50 km straty do Szwajcara ma Włoch. Ale debiutującemu w Red Bull X-Alps Durogatiemu po piętach depczą Toma Coconea z Rumunii i Jon Chambers z Wielkiej Brytanii. Maurer po czterech dniach wyścigu minął już półmetek trasy z Salzburga do Monako.
 

Na chwilę obecną tak prezentują się pozycje zawodników w rankingu

Wszyscy wymienieni wcześniej zawodnicy minęli już punkty kontrolne Ortler (1906 m n.p.m.) i Zugspitze (2962 m n.p.m.). Do tej drugiej, liczącej prawie trzy tysiące metrów wysokości góry, w czwartek rano zbliżał się Paweł Faron. Jedyny Polak startujący w najtrudniejszym rajdzie przygodowym świata walczy o utrzymanie w połowie stawki. Według prognoz środa miała być deszczowa. W ciągu dnia jednak wypogodziło się, a Paweł maszerujący dolinami nie zdołał tego wykorzystać.


Red Bull X-Alps 2013, fot. Felix Woelk


Po przejściu przez Innsbruck ciągle znajdował się w dolinie. Na skraju strefy zakazu lotów w pobliżu lotniska postanowił zaryzykować. Podszedł 500 metrów do góry i wystartował. Plan się nie powiódł. Co prawda udało się nie wlecieć w strefę, ale i tak szybko trzeba było wylądować. Potem Paweł maszerował do późnego wieczora. Ciągle zachowuje jednorazową możliwość nocnego marszu, której ze środy na czwartek nikt nie wykorzystał. Rano wspinał się na górę w odległości około 15 km od Zugspitze, skąd będzie chciał wzbić się w powietrze na paralotni.


Red Bull X-Alps 2013, fot. Sebastian Marko


Tekst: Krystian Walczak 

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony