Przejdź do treści
ADR1FT (fot. Three One Zero)
Źródło artykułu

Kosmiczna przygoda w ADR1FT

Wirtualna rzeczywistość wchodzi w nową epokę. Technologia VR już w tym roku stanie się powszechna na całym świecie. Nic więc dziwnego, że twórcy gier video pracują w pocie czoła, by sprostać oczekiwaniom użytkowników i zagwarantować im niezapomniane wrażenia. Jedną z najciekawszych produkcji tego typu jest ADR1FT, który właśnie trafił na rynek.

Hucznie zapowiadana premiera ADR1FT miała miejsce 28 marca o godzinie 17.00. W ekspresowym tempie znalazła tysiące nabywców i jeszcze więcej widzów, którzy zaczęli oglądać transmisje swoich ulubionych streamerów na Twitch.tv. Co prawda aby doświadczyć pełni możliwości ADR1FT trzeba posiadać zestaw VR, taki jak Oculus Rift, ale nic nie stoi na przeciwko, by podziwiać grę na klasycznym ekranie komputera.

Jak stwierdził sam twórca, ADR1FT to gra z gatunku FPX, czyli First Person eXperience. Brak słowa Shooter w nazwie ma swoją przyczynę w samej rozgrywce. Próżno tu szukać strzelanin, a cała gra opiera się na eksploracji i rozwiązywaniu łamigłówek. Gracze trafiają na stację kosmiczną orbitującą wokół Ziemi, na której dochodzi do gigantycznej katastrofy. Nasze zadanie jest proste: przetrwać i wrócić na powierzchnię planety. Skojarzenia z filmem Grawitacja są jak najbardziej zasadne. Podobnie jak miało to miejsce w oskarowej produkcji, w ADR1FT chodzi przede wszystkim o niesamowite tempo i emocje, ale także o zapierające dech w piersiach widoki. Monumentalna Ziemia w tle, unoszące się w mikrograwitacji szczątki stacji kosmicznej, rzeczy osobiste załogi, a nawet krople wody robią piorunujące wrażenie. Do spółki z bardzo przejrzystym stylem graficznym, ADR1FT aspiruje do miana jednej z najładniejszych gier tego roku.


ADR1FT (fot. Three One Zero)

Próbując przetrwać na zniszczonej stacji kosmicznej, musimy regularnie uzupełniać zapasy powietrza za pomocą rozrzuconych butli z tlenem. Trzeba więc przemieszczać się bardzo ostrożnie i uważnie rozglądać się za życiodajnym gazem, służącym także jako gaz napędzający niewielkie silniki odrzutowe. W związku z tym należy rozważnie gospodarować tym zasobem. W ADR1FT zastosowano nowatorską fizykę, dzięki której można poczuć się jak w kosmosie, ale wiąże się to także ze sporymi utrudnieniami w ruchu. Nasza postać wcale nie jest zwinna, co spowodowane jest niewygodnym skafandrem. Pole widzenia nieco ogranicza także hełm z realistycznym wyświetlaczem HUD. Dla twórców niezwykle ważna była immersja i staranne oddanie rzeczywistości, dzięki czemu nie znajdziemy drugiej, tak rozbudowanej gry w kosmosie.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony