Przejdź do treści
Źródło artykułu

Inauguracja sezonu Red Bull Air Race w Abu Dhabi już w najbliższy weekend!

11 i 12 marca w Abu Dhabi wystartują Mistrzostwa Świata Red Bull Air Race 2016! Otwarcie nowego sezonu zawodów w niezwykle szybkiej, lotniczej dyscyplinie sportowej, rozgrywanych na bardzo małej wysokości, przy wgniatających w fotel przeciążeniach, zapowiada się na najbardziej elektryzujące w historii. W klasie Challenger ponownie zobaczymy polskiego pilota Łukasza Czepielę.

Finały można obejrzeć na żywo za pośrednictwem Red Bull TV w sobotę 12 marca 2016 o 12:45 czasu polskiego – tutaj. Transmisja jest dostępna online za pośrednictwem komputerów, smartfonów, konsol do gier i telewizorów z dostępem do internetu (szczegóły tutaj). Całość zawodów, począwszy od piątkowych kwalifikacji, będzie relacjonowana na oficjalnej stronie Red Bull Air Race: www.redbullairrace.com.

Stolica Zjednoczonych Emiratów Arabskich będzie gospodarzem otwarcia sezonu już po raz dziewiąty, ale te zawody mają być inne niż wszystkie poprzednie. W klasie Master pojawiły się nowe teamy i nowi piloci. Nieustannemu rozwojowi podlegają nie tylko super szybkie, wyścigowe samoloty, ale też format rywalizacji. Atmosferę podgrzewa fakt, że każdy będzie chciał sięgnąć po tytuł i wypełnić lukę, po trzykrotnym mistrzu świata Paulu Bonhommie, który po zdobyciu mistrzostwa zakończył swoją fenomenalną karierę.


Red Bull Air Race 2015 - Abu  Dhabi (fot. Predrag Vuckovic/Red Bull Content Pool)

To, co w nowym sezonie się nie zmienia, to szybkość i przeciążenia, jakie działają na pilotów. W dalszym ciągu prędkość na starcie jest ograniczona do 370 km/h, a przeciążenie w ciasnych zakrętach do 10G! Razem z kwalifikacjami, na wyścig klasy mistrzowskiej składają się 4 sesje lotnicze. W tym roku zmianie ulega druga z trzech rund wyścigu głównego. „Nowy format sesji Super 8 jest zdecydowanie lepszy dla pilotów i widzów gdyż zmienia się zasada dobierania par, które będą w niej ze sobą rywalizować w bezpośrednich pojedynkach” – mówi Łukasz Czepiela, Polak startujący w zawodach Challenger Cup rozgrywanych podczas każdego przystanku Red Bull Air Race, mających na celu wyłonienie najlepszych pilotów mogących starać się o wejście do klasy Master. „W ubiegłym sezonie najszybszy pilot pierwszej rundy pojedynków trafiał na najszybszego „loosera”, co niekiedy oznaczało że ścigało się ze sobą dwóch mistrzów. Tak naprawdę, często nie opłacało się być najszybszym pilotem. Obecnie pary dobierane są od środka na zewnątrz, dlatego pojedynki będą ciekawsze, a współzawodnictwo na najwyższym poziomie”. Wyjaśnienie zasad przelotu w pojedynczej sesji lotniczej wyjaśniono w klipie poniżej.


(Film: Predrag Vuckovic/Red Bull Content Pool)

Czepiela w tym sezonie stanie do walki przeciwko siódemce innych pilotów z całego świata, pretendujących do klasy Master, w tym pierwszej ścigającej się z czasem pomiędzy pylonami kobiecie – Mélanie Astles. „Przyjechałem tu bardzo optymistycznie nastawiony. To będzie pierwszy wyścig po bardzo długim czasie” – mówi Łukasz, dla którego będzie to pierwszy występ od zawodów w Las Vegas w sezonie 2014. To właśnie tam odbędzie się tegoroczny finał Challenger Cup, do którego awansuje sześciu pilotów startujących w challengerze z największym dorobkiem punktowym zdobytym w całym sezonie. Polski as nie owija w bawełnę: „Mam duże oczekiwania od tego sezonu. Na sześć wyścigów, w których wystartuję, planuję w większości z nich stanąć na podium, a później nieźle zamieszać w Las Vegas!” Trzymamy kciuki!


Red Bull Air Race Łukasz  Czepiela (fot. Alberto Lessmann/Red Bull Content Pool)

W klasie master świeża krew to Słoweniec Peter Podlunšek i Czech Petr Kopfstein, którzy zastąpili kończących karierę - Brytyjczyka Paula Bonhomme’a i pilota nazywanego „ojcem chrzestnym” Red Bull Air Race, Węgra Petera Besenyeia. Swoje rozstanie z podniebnymi wyścigami po zakończeniu sezonu 2016 zapowiedział też były mistrz świata Nigel Lamb. Brytyjczyk chce jednak na koniec ponownie sięgnąć po tytuł i zostawić po sobie następcę. „Mam niesamowity team i przywilej bycia mentorem dla Mikaela Brageota, zeszłorocznego zwycięzcy Challenger Cup. Zrobię wszystko co w mojej mocy by wygrać, zanim w Las Vegas, 16 października 2016, ostatecznie odwieszę rękawice na kołek” – oświadczył.


Piloci klasy Master (fot. Predrag Vuckovic/Red Bull Content Pool)

W pierwszym przystanku sezonu w Abu Dhabi kluczowe może okazać się dobre przygotowanie samolotów i praca wykonana poza sezonem. Upał, który negatywnie wpływa na osiągi i zachowanie maszyn w powietrzu może kosztować tysięczne sekundy, o które pomiędzy teamami toczy się napięta rywalizacja. Niektórzy zawodnicy dysponują nowymi samolotami, ale wprowadzili też do nich kolejne modyfikacje. W zespołach pojawili się taktycy i oprogramowanie, pomagające określić najlepsze trajektorie. „Największym wyzwaniem będą tu wiejące z rożnych kierunków wiatry, które niemalże codziennie zmieniają kształt toru” – tłumaczy Łukasz. Właśnie dlatego możliwość szybkiego analizowania sytuacji, żeby na czas reagować na zmiany, będzie miała duże znaczenie. Trzeba też pamiętać, że temperatura powietrza nie wpływa wyłącznie na maszyny. „We znaki dadzą się również duże temperatury, do których po polskiej zimie jeszcze się nie przyzwyczaiłem” – zdradza przed startem Czepiela.


Tor w Abu Dhabi (fot. redbullairrace.com)

Początek sezonu będzie dla wszystkich najprawdziwszym testem możliwości, pozwalającym sprawdzić się zarówno pilotom, jak i wyścigowym teamom. Tego nie można przegapić!

Gra toczy się o dużą stawkę, więc żaden zespół nie może sobie pozwolić na traktowanie inauguracji sezonu 2016 jako testu sprzętu i strategii, ani tym bardziej na usprawiedliwianie słabych wyników.

„Inauguracyjny wyścig sezonu można porównać do bramki startowej na torze: jeżeli nie przejdziesz przez ten pierwszy test z odpowiednią prędkością, poczujesz ogromną presję, by nabrać tempa na kolejnych etapach, zwłaszcza w sytuacji, kiedy tak wielu pilotów ma realną szansę na tytuł” – mówi dyrektor wyścigu Steve Jones. „Pierwszy wyścig zawsze wzbudza ogromne emocje, a zespoły wprost nie mogą się doczekać tego wyzwania. Abu Dhabi to dla nich wspaniałe miejsce, by je podjąć”.

Wyścig w Abu Dhabi to efektowne wydarzenie, wyróżniające się na tle pozostałych siedmiu przystanków sezonu. Widzowie zgromadzą się wzdłuż promenady Corniche nad wodami Zatoki Perskiej, natomiast goście specjalni będą podziwiać wyczyny pilotów latających nisko nad ziemią z zawrotną prędkością z trybuny Sky Lounge.

Kalendarz wyścigów na 2016 r.:
• Abu Dhabi, ZEA (11-12 marca)
• Spielberg, Austria (23-24 kwietnia)
• Chiba, Japonia (4-5 czerwca)
• Budapeszt, Węgry (16-17 lipca)
• Ascot, Wielka Brytania (13-14 sierpnia)
• Lausitzring, Niemcy (3-4 września)
• Indianapolis, Indiana, USA (1-2 października)
• Las Vegas, Nevada, USA (15-16 października)

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony