Wyścigi Red Bull Air Race powracają do Rio de Janeiro
W dniach 8-9 maja, w Rio de Janeiro odbędzie się trzecia edycja tegorocznych wyścigów Red Bull Air Race. Organizatorzy zapowiadają pobicie dotychczasowego rekordu frekwencji, który został ustanowiony w 2007 r., gdy pierwsze w Południowej Ameryce zawody na żywo obejrzało milion osób.
Aktualnie stawce przewodzi broniący tytułu mistrza Paul Bonhomme, z Wielkiej Brytanii, który po dwóch dotychczasowych wyścigach zgromadził 22 punkty. Brytyjczyk pierwsze zwycięstwo w karierze odniósł trzy lata temu właśnie w Rio. "Rio jest fantastyczne, a Brazylijczycy są wspaniałymi ludźmi," powiedział Bonhomme i dodał "Lubią dopingować więc na pewno będzie żywiołowo. W tym roku będzie to naprawdę ekscytujący wyścig. " Bonhomme, który pamięta miliony fanów wokół podium po zawodach w 2007 r., w tym roku również chce wywalczyć zwycięstwo. Aktualnie Brytyjski pilot ma cztery punkty przewagi nad rodakiem Nigelem Lambem (18 punktów) oraz osiem na Archem, Hallem i Kanadyjczykiem Peteem McLeodem.
Arch, który w Perth w klasyfikacji ogólnej awansował z 11 na 3 pozycję, pokazał jak szybko mogą zmieniać się wyniki na polu walki wypełnionym najlepszymi na świecie pilotami. Mistrz Świata z 2008 r. przyznaje, że jest wielkim fanem brazylijskiej radości życia. "Mam wspaniałe wspomnienia z wyścigu w Rio, z mojego debiutanckiego sezonu,” powiedział Arch.
Adilson Kindlemann, z brazylijskiego Curibita, to pierwszy pilot z kontynentu południowo-amerykańskiego rywalizujący w mistrzostwach, który jednak z powodu wypadku w trakcie treningów w Perth nie zaprezentuje się w ojczyźnie. Po dokonaniu oceny przez Dyrektora Medycyny Sportowej światowych Mistrzostw Red Bull Air Race, dr Helmuta Haunsteina, Komitet Air Race podjął decyzję o przywróceniu zespołu Kindlemanna dopiero na wyścigi w Europie. Pełny powrót do latania zajmie zawodnikowi około 3 miesięcy, gdyż jest kilka warunków, które muszą być spełnione - w tym trening na nowym samolocie.
Wyścig w Rio został przeniesiony na plażę Flamenco, która ma pomieścić jeszcze większą publiczność. "Gdy pierwszy raz zobaczyłem Red Bull Air Race w Rio pomyślałem, że ‘to jest fantastyczne’," powiedział Kindlemann. "Nigdy wcześniej nie widziałem czegoś podobnego i to było po prostu niesamowite, ten milion osób oglądający zawody. Brazylijczycy uwielbiają prędkość, kochają samoloty i F1. Cały kraj jest podekscytowany wyścigiem. Jestem pewien, że w tym roku tłum będzie jeszcze większy niż ostatnim razem."
Aktualnie stawce przewodzi broniący tytułu mistrza Paul Bonhomme, z Wielkiej Brytanii, który po dwóch dotychczasowych wyścigach zgromadził 22 punkty. Brytyjczyk pierwsze zwycięstwo w karierze odniósł trzy lata temu właśnie w Rio. "Rio jest fantastyczne, a Brazylijczycy są wspaniałymi ludźmi," powiedział Bonhomme i dodał "Lubią dopingować więc na pewno będzie żywiołowo. W tym roku będzie to naprawdę ekscytujący wyścig. " Bonhomme, który pamięta miliony fanów wokół podium po zawodach w 2007 r., w tym roku również chce wywalczyć zwycięstwo. Aktualnie Brytyjski pilot ma cztery punkty przewagi nad rodakiem Nigelem Lambem (18 punktów) oraz osiem na Archem, Hallem i Kanadyjczykiem Peteem McLeodem.
Arch, który w Perth w klasyfikacji ogólnej awansował z 11 na 3 pozycję, pokazał jak szybko mogą zmieniać się wyniki na polu walki wypełnionym najlepszymi na świecie pilotami. Mistrz Świata z 2008 r. przyznaje, że jest wielkim fanem brazylijskiej radości życia. "Mam wspaniałe wspomnienia z wyścigu w Rio, z mojego debiutanckiego sezonu,” powiedział Arch.
Adilson Kindlemann, z brazylijskiego Curibita, to pierwszy pilot z kontynentu południowo-amerykańskiego rywalizujący w mistrzostwach, który jednak z powodu wypadku w trakcie treningów w Perth nie zaprezentuje się w ojczyźnie. Po dokonaniu oceny przez Dyrektora Medycyny Sportowej światowych Mistrzostw Red Bull Air Race, dr Helmuta Haunsteina, Komitet Air Race podjął decyzję o przywróceniu zespołu Kindlemanna dopiero na wyścigi w Europie. Pełny powrót do latania zajmie zawodnikowi około 3 miesięcy, gdyż jest kilka warunków, które muszą być spełnione - w tym trening na nowym samolocie.
Wyścig w Rio został przeniesiony na plażę Flamenco, która ma pomieścić jeszcze większą publiczność. "Gdy pierwszy raz zobaczyłem Red Bull Air Race w Rio pomyślałem, że ‘to jest fantastyczne’," powiedział Kindlemann. "Nigdy wcześniej nie widziałem czegoś podobnego i to było po prostu niesamowite, ten milion osób oglądający zawody. Brazylijczycy uwielbiają prędkość, kochają samoloty i F1. Cały kraj jest podekscytowany wyścigiem. Jestem pewien, że w tym roku tłum będzie jeszcze większy niż ostatnim razem."
Źródło artykułu
Komentarze