Przejdź do treści
Źródło artykułu

Premier o incydencie z udziałem Black Hawka: trzeba zbadać, czy dochowano procedur

Należy bardzo dokładnie zbadać, czy dochowano wszystkich procedur związanych z użyciem policyjnego śmigłowca Black Hawk podczas pikniku w Sarnowej Górze - podkreślił w czwartek premier Mateusz Morawiecki.

Premier na konferencji prasowej pytany był, czy przewiduje wyciągniecie konsekwencji po niedzielnym incydencie podczas pikniku z okazji 103. rocznicy bitwy pod Sarnową Górą koło Ciechanowa. Startujący śmigłowiec Black Hawk zerwał linię energetyczną w pobliżu osób obserwujących przelot.

"Należy najpierw zbadać bardzo dokładnie, czy wszelkie procedury zostały zachowane, czy przestrzegano reguł i procedur związanych z użyciem tego śmigłowca na wszystkich szczeblach operacyjnych. To wszystko musi być zbadane od strony administracyjnej, ale oczywiście jeżeli trzeba również poprzez odpowiednie służby. Wtedy będziemy mogli odnieść się do tego, czy postąpiono wbrew procedurom, czy wszystkie procedury zostały dochowane" - powiedział szef rządu.

W tym kontekście został zapytany o wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Macieja Wąsika, który przyznał, że pomógł wójtowi w sprowadzeniu Black Hawka na uroczystość. Politycy opozycji zarzucają mu, że wykorzystał policyjny śmigłowiec w celach politycznych.

Zdaniem premiera "taki zarzut można kierować w stosunku do bardzo wielu zdarzeń, bardzo wielu atrybutów, które się znajdują w różnych miejscach". "Jak jedziemy np. do ochotniczej straży pożarnej, która biedowała w czasach (b. premiera, szefa PO Donalda - PAP) Tuska, a dzisiaj jest znakomicie wyposażona, to można powiedzieć: +O! Ten sprzęt, który tam jest, te nowy wozy straży pożarnej, to są eksponaty wykorzystywane w wyborach+" - powiedział.

"Nie było tego sprzętu wcześniej, nie było zakupionych nowoczesnych śmigłowców, sprzętu straży pożarnej, nowoczesnego sprzętu wojskowego. Dzisiaj pokazujemy, że to jest możliwe, w oparciu o ten budżet (rząd przyjął w czwartek projekt ustawy budżetowej na 2024 r. - PAP). Tym samym pokazujemy, jaka jest wielka różnica pomiędzy nami a naszymi poprzednikami. Tak należy na to spojrzeć" - podkreślił Morawiecki.

Śledztwo w sprawie incydentu z udziałem policyjnego śmigłowca wszczęła Prokuratura Rejonowa w Ciechanowie, po czym przejęła je Prokuratura Okręgowa w Płocku z uwagi na fakt, że są w niej prokuratorzy wykwalifikowani w zakresie wypadków lotniczych. Postępowanie jest prowadzone pod kątem sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu powietrznym.(PAP)

Autorki: Agnieszka Ziemska, Aleksandra Kiełczykowska

agzi/ ak/ apiech/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony