Premier Morawiecki i prezydent Zełenski podpisali list intencyjny ws. dostaw sprzętu obronnego
Premier Mateusz Morawiecki i prezydent Wołodymyr Zełenski podpisali list intencyjny ws. współpracy w zakresie dostaw sprzętu obronnego, w szczególności KTO Rosomak. W KPRM podpisano też memorandum ws. odbudowy Ukrainy. Rozmawiano o rozwiązaniu sytuacji dotyczącej zboża, a także o wspólnej, trudnej historii.
Premier Mateusz Morawiecki oraz przebywający z oficjalną wizytą w Warszawie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisali w środę w KPRM list intencyjny ws. współpracy w zakresie dostaw sprzętu obronnego, w szczególności KTO Rosomak; w obecności Zełenskiego i Morawieckiego podpisane zostało m.in. porozumienie o współpracy w zakresie wspólnego wytwarzania amunicji czołgowej kalibru 125 mm, a także memorandum o współpracy przy odbudowie Ukrainy.
W oświadczeniu po spotkaniu z polskim premierem, prezydent Ukrainy podkreślił, że rozmowy zaowocowały powstaniem "pakietu dla ukraińskiego wojska, dla obrony wolności Ukrainy, Polski i całego świata". "To bardzo ważne, by ci, którzy są w okopach, gdzie jest tak gorąco, na wschodzie i południu Ukrainy, wiedzieli, że tutaj w Warszawie umówiliśmy się, że dodamy wszystkim żołnierzom więcej siły - ta siła jest nam bardzo potrzebna" - mówił Zełenski.
Jak dodał, chodzi o dostawy polskich wozów bojowych Rosomak, a także systemów Rak (moździerzy samobieżnych na podwoziach Rosomaków - PAP), a także "bardzo potrzebnych zestawów przeciwlotniczych Piorun". "Cudownie, że je robicie, to bardzo ważny produkt, który chroni ukraińskie życia. Razem z naszym braćmi podjęliśmy też dzisiaj decyzję o stworzeniu wspólnych zakładów dla produkcji broni i amunicji - nasz przemysł w tej branży będzie bardziej efektywny" - mówił prezydent Ukrainy.
Jak podkreślił, w kwestii wspierania Ukrainy "widać przywództwo Polski", np. w "koalicji czołgowej", przekazującej Ukrainie zachodnie czołgi Leopard 2. Zełenski podkreślił także konieczność stworzenia wraz z sojusznikami "koalicji awiacyjnej" na rzecz przekazywania Ukrainie samolotów bojowych.
Premier Morawiecki zauważył, że wyprodukowany w polskich zakładach, a kupowany przez Ukrainę sprzęt bardzo dobrze się tam sprawdza. "To jest też broń, która w przyszłości będzie mogła stanowić ważną część uzbrojenie armii ukraińskiej, bo już stanowią ważną część uzbrojenia armii polskiej" - mówił szef polskiego rządu.
"Dostarczamy bardzo dobry sprzęt, także Pioruny, bo o nich też rozmawialiśmy i one też w przyszłości będą bardzo ważne i dla Ukrainy i dla Polski" - dodał.
Morawiecki zaznaczył, że "już setki polskich firm są gotowe do odbudowy Ukrainy". "Podpisaliśmy dziś już pierwsze umowy w tym zakresie" - dodał. Zełenski wyraził nadzieję, że zawarte porozumienia przyczynią się do rozwoju polskiego i ukraińskiego biznesu. "Jesteśmy żywo zainteresowani wzrostem gospodarczym, który przyczyni się do zwiększenia miejsce pracy w Ukrainie i w Polsce" - mówił. Oświadczył także, że w najbliższych miesiącach otwarte zostanie połączenie kolejowe Kijów-Warszawa poprzez Rawę Ruską i Hrebenne.
Według polskiego premiera rozmowy dotyczyły również kwestii ukraińskiego zboża, które trafiło do Polski. "Zaproponowaliśmy sobie nawzajem pewne rozwiązania, które szybko muszą być wdrożone, ponieważ jest dzisiaj też ewidentne, że te problemy sprawiają nam dzisiaj bardzo potężny ból głowy" - dodał Morawiecki.
Ukraiński prezydent przekazał, że w sprawie zboża znalezione zostało wyjście. "Uważam, że w najbliższych dniach-tygodniach już będzie ostateczne rozwiązanie wszelkich spraw" – mówił Zełenski. Podkreślił również, że "nie mogą powstawać problemy, nie może być trudności między tak bliskimi partnerami, faktycznymi przyjaciółmi jak Polska i Ukraina".
Morawiecki podkreślił też, że Polska i Ukraina miały "trudną historię". "Dziś jest szansa na to, aby tę historię pisać na nowo i oprzeć ją na prawdzie. O tym również rozmawialiśmy z panem prezydentem Zełenskim, dzisiaj tutaj u mnie w Kancelarii. O tragicznych mordach na Wołyniu i o tym, w jaki sposób powinniśmy dochodzić prawdy, otrzymać zgodę na ekshumację. Bardzo mocno o to zabiegamy" - oświadczył premier.
Przypomniał, że Polska wraz z Komisją Europejską i Ukrainą prowadzi działania na rzecz powrotu porwanych, zabranych rodzicom i uprowadzonych do Rosji dzieci ukraińskich. "To wyjątkowe barbarzyństwo i staramy się, aby przywrócić te dzieci ich rodzicom" - podkreślił Morawiecki.
Zełenski również nawiązywał do tego tematu i mówił, że trwa "szukanie rozwiązań, w jaki sposób odzyskać ukraińskie dzieci, które zostały porwane i deportowane przez Rosję, która chce pozbawić je kraju rodzinnej i narodowej tożsamości".
"Nasi polscy bracia gotowi są pomóc Ukrainie w poszukiwaniu naszych małych, kochanych dzieci, aby wróciły do swojego kraju" - podkreślił. "Dziękują za wspólną inicjatywę Polski i UE w tej sprawie" - oświadczył Wołodymyr Zełenski.
Morawiecki akcentował także, że "Ukraińcy swoją krwią zapisali na barykadach swój program na przyszłość: chcą być w NATO, chcą być częścią Unii Europejskiej". Polska mocno wspiera te aspiracje, bo wiemy, że gdy Ukraina będzie w NATO, my będziemy jeszcze bardziej bezpieczni" - powiedział.
"Z tego miejsca mówię do Unii Europejskiej: Europo, miejsce bohaterskiego narodu ukraińskiego jest w NATO i Unii Europejskiej. To ukraińscy żołnierze dzisiaj swoją krwią i ogromnym bohaterstwem pokazują czym jest prawdziwa walka o wolność, czym są prawdziwe wartości europejskie" - oświadczył premier.
Szef rządu mówił także, że po rosyjskiej agresji, Polska stanęła murem za Ukrainą: uruchomiła dostawy pomocy humanitarnej i broni, a Polacy otworzyli swoje domy dla ukraińskich uchodźców. Przypomniał także swoją wizytę w Kijowie w marcu 2022 r. z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim oraz premierami Czech i Słowenii: Petrem Fialą i Janezem Janszą, która miała podtrzymać na duchu ukraińskich przyjaciół i okazać solidarność.
Morawiecki podziękował prezydentowi Ukrainy, narodowi ukraińskiemu i żołnierzom za to, że są dzisiaj "tarczą Polski i dla całej Europy".
"Początek rosyjskiej agresji na Ukrainę był szokiem dla opinii publicznej Zachodu i dla przywódców Zachodu, ponieważ Zachód przykładał swoją miarę do Rosji i chciał oswoić Rosję poprzez wspólne interesy" - powiedział. "Ale my wiedzieliśmy doskonale, do czego zdolny jest Putin, do czego zdolny jest Kreml. Lech Kaczyński, prezydent Polski, ostrzegał przed Rosją" - podkreślił szef rządu.
Jak przypomniał, w środę - wspólnie z prezydentem Zełenskim - złożył hołd prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu przed pomnikiem na Pl. Piłsudskiego. "On w końcu w Tbilisi w 2008 roku przewidział ten dramatyczny, tragiczny rozwój wydarzeń, na kilka lat przed atakiem Rosji na Krym, na Ukrainę" - podkreślił premier. Jak mówił, "Zachód zbywał to wszystko pobłażliwymi uwagami, uśmiechami i proponował kolejne resety".
"Pamiętamy reset, który proponowali politycy w 2008 roku, w 2009 roku i w późniejszych latach również. Nowe otwarcia, nowe gazociągi, które miały być +biznesowymi+ projektami, to wszystko prowadziło ku wojnie, wzmacniało Moskwę, osłabiało zdolność Zachodu i zdolność Ukrainy do obrony" - podkreślił Morawiecki.(PAP)
autor: Grzegorz Bruszewski
gb/ par/
Komentarze