Przejdź do treści
Źródło artykułu

Znamy wykonawcę frontu przeładunkowego na Lotnisku Chopina

W przetargu na wykonawcę infrastruktury przeładunkowej dla dostawców paliwa lotniczego Portu Lotniczego im. Fryderyka Chopina w Warszawie, udział wzięło siedem podmiotów. To jedna z ważniejszych inwestycji zaplanowanych do przeprowadzenia w porcie, dzięki której dostarczanie paliwa stanie się dużo prostsze logistycznie, niż obecnie.

W przetargu zwyciężyła oferta KB Pomorze, firmy która zadeklarowała wykonanie zadania za prawie 37,5 mln zł (prawie 10 mln mniej, niż pierwotnie planowano na inwestycję przeznaczyć). Inwestycja, oprócz tego, że pomoże w łatwiejszym dostarczaniu paliwa do samolotów, uwolni również infrastrukturę portu pod kolejne inwestycje.

Obecnie paliwo lotnicze dostarczane jest linią kolejową Warszawa – Radom, do bazy Petrolotu, skąd rozwożone jest autocysternami. Bocznica kolejowa wykorzystywana do transportu paliwa koliduje jednak z planowanym układem drogowym i przebiega przez tereny, które mogłyby zostać wykorzystane przez PPL w bardziej atrakcyjny sposób. W przyszłości nieruchomości te miałyby bowiem zostać przeznaczone pod budowę Chopin Airport City. Dlatego inwestycja mocno związana jest z tym projektem.

Obecnie PPL wydzierżawił od PKP bocznicę, gdzie planuje budowę specjalnej infrastruktury spustowej, gdzie paliwo byłoby zlewane i specjalnymi rurami, liczącymi około 1650 metrów, wzdłuż ulicy Wirażowej tłoczone do bazy paliwowej. Takie rozwiązanie byłoby bezkolizyjne i dużo prostsze logistycznie, niż obecnie. Dzięki inwestycji możliwe będzie doprowadzenie paliwa rurociągami bezpośrednio na stanowiska postojowe samolotów, które tankowane będą bez wykorzystania autocystern. Sieć odpowiednich rur pod infrastrukturą lotniskową ułożono w tym celu już pięć lat temu.

Kolejowy front rozładunkowy będzie działał już w przyszłym roku. Dzięki inwestycji paliwo do Lotniska Chopina będzie mogło dostarczać więcej firm, niż obecnie (Petrolot, Lotos, Shell i BGS). Większa liczba dostawców paliwa to korzyść zarówno dla pasażerów jak i linii lotniczych. Konkurencja oznacza bowiem niższe ceny za paliwo, a co za tym idzie – obniżenie cen biletów.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony