Żart o trotylu zakończył się mandatem i niewpuszczeniem na pokład samolotu
55-letni mieszkaniec województwa podkarpackiego przez żart o posiadaniu 5 kg trotylu w swoim bagażu został ukarany mandatem karnym oraz wycofany z dalszej podróży samolotem. To finał incydentu do jakiego doszło 13 grudnia na Lotnisku Chopina podczas odprawy pasażerów na rejs do Rzeszowa.
Do zdarzenia z udziałem mężczyzny podróżującego na trasie Oslo – Warszawa – Rzeszów doszło na jednym ze stanowisk odpraw pasażerskich Lotniska Chopina. Na pytanie pracownika obsługi naziemnej o posiadanie materiałów niebezpiecznych w bagażu, jeden z pasażerów odpowiedział, że nie ma nic poza 5 kg trotylu.
Zgodnie z procedurą o zaistniałym incydencie zostali natychmiast poinformowani funkcjonariusze z Grupy Interwencji Specjalnych z Placówki Straży Granicznej Warszawa-Okęcie, którzy udali się na miejsce w celu zbadania okoliczności zajścia oraz sprawdzenia bagażu mężczyzny. Mężczyzna został odizolowany od pozostałych podróżnych, a następnie wraz z bagażem podręcznym i rejestrowanym został sprawdzony pod kątem posiadania przedmiotów niebezpiecznych - wynik negatywny.
55-latka przeprowadzono do pomieszczeń służbowych Straży Granicznej, gdzie zostały podjęte wobec niego czynności w sprawie o wykroczenie z art. 210 ust. 1 pkt. 5a Ustawy Prawo Lotnicze. Mężczyźnie wystawiono mandat w wysokości 500 złotych. Oprócz tego przewoźnik podjął decyzję o wycofaniu podróżnego z rejsu do Rzeszowa.
Komentarze