Przejdź do treści

Wspólne ćwiczenia lotników i saperów podczas niszczenie zatorów lodowych na rzekach

Zatory lodowe są jednym z wielu niemilitarnych zagrożeń kryzysowych. Powstają w wyniku spiętrzenie kry i zablokowania ujścia wody powodując jednocześnie lokalne podtopienia i powodzie.

Niszczenie zatorów lodowych jest jednym z zasadniczych zadań reagowania kryzysowego, które realizują jednostki wojskowe DG RSZ co wymaga utrzymania w gotowości właściwie przeszkolonego i wyposażonego personelu. W związku z tym po raz kolejny Zarząd Inżynierii Wojskowej IRW DG RSZ zorganizował szkolenie załóg statków powietrznych i żołnierzy wojsk inżynieryjnych w zakresie niszczenia zatorów lodowych na rzekach z wykorzystaniem materiału wybuchowego wykładanego ze śmigłowców.

Szkolenie odbyło się na terenie 2 Inowrocławskiego Pułku Inżynieryjnego oraz 1 Brygady lotnictwa Wojsk Lądowych pod nadzorem szefa Oddziału Zagrożeń Niemilitarnych Dowództwa Generalnego RSZ. Szkoleniu odbyło się przy znaczącym wsparciu batalionu inżynieryjnego, którego dowódca jest ppłk Marcin Malinowski. Dowódca batalionu w trakcie zajęć pełnił obowiązki kierownika szkolenia.

Szkolenie i składało się z części teoretycznej i praktycznej. Część teoretyczna obejmowała zapoznanie się z przepisami bezpieczeństwa i zakończyła się egzaminem dopuszczającym do części praktycznej.

Praktyczne doskonalenie umiejętności rozpoczęło się od ćwiczenia na środkach ćwiczebnych zgodnie z zasadą stopniowania trudności na 4 punktach nauczania.

Na trzech punktach nauczania żołnierze przygotowywali ładunki i zapalniki wraz z lontem, natomiast punktem kulminacyjnym szkolenia było wykonywanie zadania na środkach bojowych. W związku z tym, z oddalonego o kilkaset metrów polowego lądowiska, trzy śmigłowce co chwila zabierały saperów w miejsce wyznaczone jako zator, skąd co kilka minut w powietrze uderzał ogień wybuchu.

Wysadzenie zatoru lodowego za pomocą materiału wybuchowego opuszczanego ze śmigłowca dla postronnego obserwatora może się wydawać proste. Jednak wymaga ono zgrania pilota i sapera. Pierwszy musi precyzyjnie naprowadzić śmigłowiec nad cel i zawisnąć nad nim na odpowiedniej wysokości, przez wymagany czas. Wysokość, na jakiej zatrzymuje się maszyna zależy od sytuacji i decyzji pilota. Zwykle to dwa-trzy metry Kiedy maszyna zajmie już odpowiednią pozycję, wtedy jeden z saperów musi w odpowiednim momencie odpalić lont ładunku i zabezpieczony specjalną uprzężą opuścić ładunek wybuchowy składający się z kostek trotylu na linie w dół. W tym momencie śmigłowiec musi niezwłocznie odejść na bezpieczną odległość, a po upływie od trzech i pół do czterech minut następuje wybuch.

W trakcie pięciodniowego intensywnego szkolenia wzięło udział 56 żołnierzy z jednostek inżynieryjnych, 13 pilotów oraz 4 instruktorów. Ponadto do zabezpieczenia szkolenia wykorzystano śmigłowce Mi-2, Mi-8 oraz PZL W-3 „Sokół” z Tomaszowa Mazowieckiego. Trzy rodzaje śmigłowców bardzo uatrakcyjniły szkolenie – sposób wykładania materiału wybuchowego z pokładu każdego z nich jest inny.
 
Na miejscu szkolenia pojawili się również niemieccy saperzy, którzy z zaciekawieniem przyglądali się wykonywaniu przez szkolonych poszczególnych zadań.

Pomimo problemów pogodowych, kolejne grono żołnierzy jest gotowe do niesienia pomocy społeczeństwu i walki z lodem przy użyciu śmigłowców. Współdziałanie pilotów z saperami układało się bardzo dobrze i wszystkie cele szkoleniowe zostały zrealizowane w pełnym zakresie.

Na zakończenie szkolenia, szef Oddziału Zagrożeń Niemilitarnych ZIW w imienia Szefa Zarządu Inżynierii Wojskowej, polecił doskonalić umiejętności w zakresie realizacji prac minerskich na zajęciach z minerstwa oraz utrzymywać grupy minerskie w gotowości do niszczenia zatorów lodowych. Wspólnie z dowódcą pułku płk. Arturem Gruszczykiem wręczył także każdemu szkolonemu certyfikat potwierdzający właściwe przygotowywanie i gotowość do realizacji zadań w zakresie niszczenia zatorów lodowych.

FacebookTwitterWykop

Nasze strony