TOPR: ewakuacje przy pomocy śmigłowca. Zdarzyły się też 2 wypadki śmiertelne
Adam Marasek z Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego zrelacjonował poważniejsze wypadki do jakich doszło w minionym tygodniu po polskiej stronie Tatr oraz akcje ratownicze, jakie podjęto w celu udzielenia pomocy poszkodowanym.
To był pracowity dla ratowników i tragiczny w skutkach tydzień. Najpierw wiosenne warunki w Tatrach, ciepło, słonecznie i tające śniegi. We wtorek opad deszczu, nocą ochłodzenie, tak że w środę wcześniej roztopione, mokre śniegi zamarzły, zrobiły się twarde i miejscowo zalodzone. Do tego ładna pogoda zachęcała do wysokogórskich wycieczek. Na efekty nie trzeba było długo czekać.
We wtorek (17 maja) pomiędzy 17:20 a 18-tą z przerwami na braki łączności dwie ukraińskie turystki powiadomiły Centralę TOPR, że pobłądziły w górach. W trakcie rozmowy ustalono, że turystki znajdują się w Żlebie spadającym z Krzyżnego na stronę 5-ciu Stawów. Przekazały, że po stromych śniegach zsunęły się około 100-200 m, nie odnosząc poważniejszych obrażeń ale boją się dalej schodzić eksponowanym terenem. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu w pobliżu turystek desantowali się ratownicy. Po założeniu uprzęży ewakuacyjnych turystki wraz z towarzyszącymi im ratownikami zostały windą wciągnięte na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowane do Zakopanego. Jak się okazało turystki nie były przygotowane na wędrówkę w takich warunkach. Brak górskich butów, raków, czekanów, kasków i lawinowego ABC. Turystki miały szczęście, że podczas zsuwania po stromych śniegach udało im się zatrzymać.
Najtragiczniejszym dniem okazała się środa (18 maja). Najwięcej wypadków zdarzyło się w wyższych partiach Tatr. To był dla ratowników bardzo pracowity a dla dwóch turystów tragiczny w skutkach dzień – dla nich niestety zakończył się śmiertelnie.
Po 11-tej z Kalatówek do szpitala przewieziono turystkę, która upadając złamała rękę.
Godz. 12:23. Informacja o wypadku turysty, który spadł ze Skrajnego Granata w kierunku Czarnego Stawu. Lot śmigłowca, desant ratowników, którzy stwierdzają, że w wyniku poślizgnięciu na twardych śniegach, upadku i uderzenia w wystające głazy 37-letni turysta doznał śmiertelnych obrażeń. Po uzyskaniu stosownej zgody zwłoki przetransportowano śmigłowcem do Zakopanego.
Godz. 12:54. Informacja o urazie nogi w rejonie Ministranta. Poszkodowanego śmigłowcem przetransportowano do szpitala.
Po godz. 13-tej z Dol. Strążyskiej do szpitala przewieziono dziecko z urazem nogi.
Godz. 13:46 – informacja od turystki, że ponad Bulą pod Rysami natknęła się na leżącego mężczyznę, który ma uraz głowy i nie oddycha. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu w pobliżu desantowali się ratownicy, którzy stwierdzili, że 36-letni turysta podczas zsuwania się po stromych śniegach i uderzeniu w wystające głazy doznał śmiertelnych obrażeń. Ratownikom pozostał smutny obowiązek przetransportowania zwłok.
Po godz. 14-tej ze schroniska na Ornaku do Kir przetransportowano ponad 70-cio letnią turystkę, która źle się poczuła i nie była w stanie samodzielnie zejść doliną.
Godz. 14.31 – informacja o wypadku pod Szpiglasową Przeł. Poszkodowane są 4 osoby w tym dziecko. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu ratownicy desantowali się w Dol. za Mnichem w pobliżu turystów. Okazało się, że 11 letni chłopak doznał urazu głowy, stracił przytomność, jego matka doznała urazu głowy, ręki i wszyscy uczestnicy zdarzenia otarć i potłuczeń. Po udzieleniu I pomocy turyści zostali śmigłowcem przetransportowani do szpitala. Do wypadku doszło po poślizgnięciu się na stromych, zalodzonych śniegach jednej z osób, która potrąciła pozostałych i wszyscy zsunęli się po stromych śniegach do Dol. za Mnichem. Turyści nie byli odpowiednio wyposażeni do wędrówki po stromych, zalodzonych śniegach.
Przed 16-tą ratownicy działający przy wypadku pod Rysami sprowadzili z rejonu Niżnich Rysów na Bulę pod Rysami osłabionego, mającego problemy z samodzielnym zejściem turystę, który przy okazji kolejnego lotu w rejon Rysów został przetransportowany śmigłowcem do Zakopanego.
Godz. 16:23. Informacja o utknięciu grupy ukraińskich turystów w rejonie Świstówki. Chwilę po tym informacja o utknięciu dwojga turystów, w trudnym terenie w rejonie Krzyżnego. Startuje śmigłowiec. Z jego pokładu w pobliżu turystów pod Krzyżnym desantują się ratownicy, którzy przygotowują ich do podebrania a śmigłowiec leci w rejon Świstówki. Tam przy ukraińskich turystach desantują się kolejni ratownicy. Śmigłowiec wraca na Krzyżne na pokład zabiera turystów i towarzyszących im ratowników. Turystów wysadza w 5-ciu Stawach i leci pod Świstówkę, skąd zabiera turystów i ratowników i przewozi ich do Zakopanego.
Godz. 19:28. Do Centrali TOPR dzwonią turyści, którzy utknęły w wiatrołomach ponad Włosienicą. Telefoniczne próby naprowadzenia ich na szlak nie powiodły się. Z Centrali do M. Oka wyjechało 3 ratowników, którzy po 21-szej docierają do turystek. I sprowadzają i je na drogę.
W sumie tego dnia ratowano 19 osób.
W piątek (20 maja) przed godz. 13:50 do TOPR zadzwoniła turystka informując, że w 3 osoby wyszli ze schroniska w Stawach na Krzyżne, zgubiły szlak są na grani, przy łańcuchach, w trudnym terenie, boją się dalej iść. Uzyskano ich koordynaty. Okazało się, że turystki są w rejonie Granackiej Przeł. W tym czasie telefon od turystki znajdującej się w Rysie pod Rysami, że przed chwilą została uderzona w nogę spadającym kamieniem. Potrzebuje pomocy. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu ratownicy desantowali się na Granackiej Przeł. a śmigłowiec poleciał pod Rysy, tam desantowali się kolejni ratownicy. Po założeniu turystce uprzęży ewakuacyjnej została ona windą wciągnięta na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowana do szpitala. Po przekazaniu turystki śmigłowiec poleciał na Granacką Przeł. skąd do Zakopanego przetransportowano turystki.
W czasie tych działań wpłynęła informacja o poślizgnięciu się na stromych, twardych śniegach i zsunięciu się turysty z rejonu Szpiglasowej Przeł. do Dol. za Mnichem. Po wysadzeniu turystek z Granckiej Przeł. śmigłowiec poleciał do Dol. za Mnichem. Tam desantowali się ratownicy. Po zaopatrzeniu i ubraniu uprzęży ewakuacyjnej turysta wraz z towarzyszącym mu ratownikiem został windą wciągnięty na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowany do szpitala. Turysta w wyniku ponad 100 m upadku po stromych twardych śniegach doznał stłuczenia i otarcia rąk i nóg.
W sumie w omawianym okresie udzielono pomocy 37 osobom. Do większości wypadków doszło w wyniku poślizgnięć i upadków po stromych, zaśnieżonych i zalodzonych zboczach. Wielu z ratowanych turystów nie miało podstawowego sprzętu i odpowiednich butów, by w takich warunkach bezpiecznie się poruszać.
Na najbliższy tydzień w Tatrach przewidywana jest zmienna pogoda. Trochę słońca, deszczu i burz. W ciągu dnia temperatura nie przekroczy 10-ciu stopni a nocą może spaść w okolice zera. Przed wyruszeniem na tatrzańskie szlaki należy zapoznać się z aktualną prognozą pogody i warunkami panującymi w Tatrach. W wyższych partiach zalega jeszcze sporo śniegu. Tam poruszanie się bez raków i czekanów i odpowiednich butów, może być przyczyną wypadku.
Opracował: Adam Marasek
Komentarze