Przejdź do treści
Źródło artykułu

Szymany: Od lotniska wojskowego do pasażerskiego

Lotnisko to wielki kompleks, na który składa się nie tylko terminal z pasem startowym, ale też wiele pomniejszych elementów. O wszystkich komponentach lotniska w Szymanach, zmianach i adaptacjach, które poczyniono, by lotnisko wojskowe mogło przyjmować pasażerów, opowiada jego dyrektor, Leszek Krawczyk. W porcie lotniczym Olsztyn-Mazury będą mogły lądować także ciężkie samoloty, jednak z niewielką częstotliwością.

Port lotniczy Olsztyn-Mazury na swoje potrzeby zaadaptował sporo obiektów po dawnym lotnisku wojskowym, które – jak nie ukrywał Leszek Krawczyk, dyrektor portu – były już mocno zdewastowane. Część z obiektów władze zdecydowały się rozebrać, natomiast inne niewielkim kosztem przebudowano, wykorzystując na zaplecze warsztatowo-garażowe oraz budynek administracyjny. – W tym ostatnim znajdą się wszystkie służby lotniska, poza służbami operacyjnymi, które będą pełnić służbę w terminalu – mówił Krawczyk. Budynek dla administracji znalazł się już poza terenem lotniska. Dodatkowo przy budynku administracyjnym znajduje się także sześć pokoi gościnnych dla załóg samolotów, które będą musiały przenocować.

Zastosowanie znalazła także stara wojskowa wieża, niejako symbol Szyman, która pojawiała się przy okazji wszelkich relacji medialnych dotyczących tajnych więzień. Także ona została już prawie w pełni zaadaptowana na potrzeby lotniska pasażerskiego. – Znajdą się w niej kontrolerzy ruchu z Agencji Żeglugi Powietrznej – mówił dyrektor lotniska. Ze względu na słabą łączność na jej dachu postawiony zostanie 16 metrowy maszt. Po tym zadaniu wieża będzie w pełni gotowa do działania.

Strefa strzeżona i niestrzeżona

Dawny terminal wojskowego lotniska został natomiast zaadaptowany przez władze na potrzeby służby ochrony lotniska, która sprawdzi każdego pracownika wchodzącego na teren, a także prześwietli pojazdy wjeżdżające na obiekt. Przy byłym terminalu znajduje się obecnie jedna z dwóch bram, które posiadają Szymany. – Będzie ona otwierana wyłącznie awaryjnie, w przypadku zdarzenia, by odpowiednie służby mogły wjechać na teren lotniska – opowiadał dyrektor.

Cały kompleks mieści się na 460 hektarach, z kolei 392 hektarów jest strefą strzeżoną, która została odpowiednio ogrodzona oraz podłączona do specjalnego systemu monitoringu, z kontrolą dostępu. Na razie trwa przetarg na zamontowanie 21 kamer wzdłuż płotu oraz wplecenie drutu sensorycznego w połowie wysokości ogrodzenia, który wykryje każde dotknięcie siatki. – Mimo że obiekt nie jest jeszcze gotowy, to już rejestrujemy próby przecięcia płotu i włamania się na teren lotniska – mówił Krawczyk. – Nie mam pojęcia czego tutaj szukają, grzybów jeszcze nie ma, a złom już dawno wywieziony – śmiał się dyrektor.


(fot. Port Lotniczy Olsztyn-Mazury)

Naturalne przeszkody

Lotnisko borykało się z kilkoma naturalnymi przeszkodami. – Przepisy wymagają, żeby utrzymać po stronie zewnętrznej oraz wewnętrznej lotniska pasy po 50 metrów bez zadrzewień – informował Leszek Krawczyk, dyrektor lotniska. – Większość pasów zewnętrznych wchodziła w tereny Lasów Państwowych, na szczęście dzięki życzliwości leśniczych udało się ten problem zażegnać – dodał. Nadleśniczy ze Szczytna usunęli też drzewa, które ograniczały widoczność.

Innym problemem okazały się schrony powojenne, które znajdują się na terenie lotniska. Mimo że nie są zabytkiem, to nie ma możliwości ich rozebrania. – Siedem chronionych gatunków nietoperzy, które tam zamieszkują, uniemożliwiły nam usunięcie bunkrów – zaznaczył dyrektor. – Jednak na razie nie planujemy nocnych lotów, więc nie powinny stanowić zagrożenia dla samolotów – dodał.

Na przedłużeniu drogi startowej znajduje się płaszczyzna awaryjnego hamowania. Samolot, który wypada z drogi startowej przy lądowaniu lub starcie, musi ugrzęznąć w tej nawierzchni, co minimalizuje straty. Jak się okazało, lotnisko znajduje się na terenie objętym programem Natura 2000. – Znajdowały się tutaj unikalne porosty, które zachowaliśmy w innym miejscu – zdradzał, jak uporano się z problemem, dyrektor Krawczyk.


(fot. Port Lotniczy Olsztyn-Mazury)

Dwa pasy startowe

Adaptację dokonano także w związku z drogą startową. Na potrzeby lotniska pasażerskiego wydłużono jej długość o pół kilometra, by spokojnie mogły z niej korzystać samoloty średniej wielkości typu Airbus 320 lub Boeing 737 (w Szymanach będą mogły startować też większe jednostki, jednak z małą częstotliwością). Obecnie pas startowy ma 2,5 km długości oraz 60 m szerokości. – Podczas adaptacji poprawiliśmy dodatkowo jej nośność, skos i równość oraz przede wszystkim geometrię drogi, niwelując także łuki pionowe do wymogów europejskich – wyliczał Krawczyk.

Poprawiona nośność drogi startowej w Szymanach pozwoli na przeprowadzenie 400 tys. operacji z samolotami średniej wielkości. – Okęcie przeprowadza 32 tys. takich operacji rocznie – porównał skalę Krawczyk. Szacunki pokazują, że pas startowy powinien wytrwać przez około 30 lat. Poza tym lotnisko może pochwalić się zastosowaniem innowacyjnej metody tworzenia podbudowy pod pas startowy. – Jako pierwsi w Europie zastosowaliśmy technologię rozbijania powierzchni betonowych, tak zwaną metodę wibracyjno-rezonansową. Przyspieszyło nam to pracę o ponad miesiąc, dzięki czemu droga startowa została skończona jako pierwsza na lotnisku – chwalił się dyrektor.

Drugi pas jest zieloną drogą startową o długości 800 metrów. Będą mogły z niej korzystać małe samoloty. – Lotnisko jest bardzo atrakcyjne i już dostajemy pytania od zainteresowanych osób, m.in. od Szwajcarów, którzy chcą już od połowy września zacząć tutaj lądować, niestety mówimy im, że muszą się jeszcze uzbroić w cierpliwość – mówił Krawczyk.

Ostatnie zakupy

Lotnisko posiada już w swoim dorobku dwa profesjonalne wozy strażackie. – W 20 sekund muszą wyjechać z jednostki straży pożarnej, a w dwie i pół minuty dojechać na koniec pasa startowego – przekazał Leszek Krawczyk, dyrektor lotniska. To maksymalny czas, jaki potrzebny będzie strażakom, żeby znaleźć się na miejscu katastrofy. Jeden z wozów został na razie wypożyczony do radomskiego lotniska.

Przed lotniskiem jeszcze kilka zakupów. Między innymi władze portu rozpisały przetarg na zakup pługów wirnikowych. – Dotychczasowy sprzęt pozwala nam na odśnieżenie całego pasa startowego w 40, natomiast tanie linie lotnicze dają nam najwyżej 20 minut na przyjęcie i odprawienie samolotu – mówił dyrektor.

Terminal pasażerski posiada pełną separację funkcjonalną podróżnych przylatujących i odlatujących. Przewidziano podział odpraw w przylotach i odlotach na dwa kierunki: obsługa pasażerów w ramach strefy Schengen i obsługa pasażerów poza warunkami umowy z Schengen. Średniodobowa przepustowość terminala to ok. 830 pasażerów, w dobie szczytowej do 1250 pasażerów, a w godzinie szczytowej do 310 pasażerów. Dodatkowo terminal posiada także specjalny pokój dla VIP-ów.

Cały kompleks przeszedł już odbiory budowlane. Trwa jego certyfikacja. Port lotniczy Olsztyn-Mazury powinien być w pełni gotowy w styczniu przyszłego roku. Wszystkie prace budowlane oraz adaptacyjne związane z terminalem, pasem startowym oraz ogrodzeniem wyniosły 96 mln zł.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony