Szybowiec trafi do Świdnika
Z powodu pandemii Klub Seniorów Lotnictwa w Świdniku odwołał zaplanowane wcześniej przedsięwzięcia i wycieczki do miejsc związanych z historią awiacji. Jednak okazuje się, że ciekawe pomysły na działalność rodzą się również w warunkach kwarantanny. Jednym z nich jest zakup modelu szybowca PWS 101 „Kubuś”, którym latał legendarny pilot gen. Tadeusz Góra.
Tą niezwykłą konstrukcją z 1938 roku, pokonał rekordową odległość 578 km, z Bezmiechowej w Bieszczadach do Solecznik na Litwie. Osiągnięcie to zostało uhonorowane pierwszym medalem Lilienthala, który T. Góra otrzymał w 1939 roku od FAI, za najlepszy wyczyn szybowcowy.
– Ta niezwykła historia zasługuje na upamiętnienie, tym bardziej, że gen. Góra przez wiele lat był mieszkańcem Świdnika i pilotem doświadczalnym w WSK – mówi Andrzej Misiurski, ze Strefy Historii Miejskiego Ośrodka Kultury, członek KSL i pomysłodawca zakupu makiety. – Skoro w holu kina LOT wisi szybowiec „Pirat”, dlaczego nie wzbogacić kolekcji o inny, ważny dla naszego miasta egzemplarz.
PWS 101 był drewnianym średniopłatem o 19-metrowej rozpiętości skrzydeł. Jego model został zaprojektowany w skali 1:3,8 przez firmę OldGliders z Chodzieży. Zestaw zawiera wycięte na maszynie CNC elementy oraz kompletną dokumentację. Po złożeniu, rozpiętość skrzydeł makiety wyniesie… 5 metrów!
Według szacunków A. Misiurskiego, sklejanie modelu potrwa 3 miesiące. Najlepszym miejscem do przeprowadzenia tej operacji będzie Strefa AK1, gdyż tylko tam są dostępne tak przestronne pomieszczenia z zapleczem technicznym.
Montażem zajmie się kilkuosobowy zespół złożony z pracowników Strefy Historii, członków Klubu Modelarskiego „Taurus” oraz przedstawicieli Klubu Seniorów Lotnictwa. Możliwa jest też opcja złożenia modelu przez pracowników firmy, która produkuje model szybowca. Wprawdzie zajmuje to tylko miesiąc, ale za to koszt sięga aż 8 tys. zł.
– Dlatego wolimy zrobić to samodzielnie. To oszczędność pieniędzy, ale i frajda kleić tak ciekawą konstrukcję od podstaw. Chcielibyśmy zakończyć prace w wakacje. Czekamy na wycięcie wszystkich elementów i dostarczenie ich do Świdnika. Będziemy na bieżąco informować świdniczan, poprzez Internet, o postępach montażu – obiecuje A. Misiurski.
Sporo problemów może natomiast nastręczyć pomalowanie szybowca. Niestety, nie zachowały się informacje, dokumenty techniczne czy fotograficzne, dokładnie określające jego kolor. Żaden egzemplarz PSW-101 nie przetrwał też zawieruchy wojennej. Znany jest tylko układ barw na kadłubie. Na szczęście została wskazówka, którą kiedyś zdradził sam T. Góra. Gdy pilot zobaczył ilustrację przedstawiającą PWS-101, wykonaną przez Waldemara Zakrzewskiego, dźwiękowca i plastyka z Miejskiego Ośrodka Kultury, ucieszył się i zawołał: – O! To jest moja „wisienka”!
Dzięki tej podpowiedzi i trafnej wizji artysty wiadomo, że makieta powinna mieć barwę wiśniowo-kremową. Gotowy model zostanie wyeksponowany w godnym dla swojej rangi miejscu.
– Rozważamy jeszcze najkorzystniejszą możliwość. Być może Port Lotniczy, hol kina „LOT”, Galerię Venus albo Strefę Historii. Chcemy, aby historyczny szybowiec stał się wizytówką miasta i mógł być podziwiany przez jak największą rzeszę ludzi. Wszystko będzie zależało od sposobu montażu poszczególnych części, a pięciometrowa szerokość konstrukcji mocno ogranicza wybór – dodaje A. Misiurski.
Komentarze