Świdniczanie ani myślą o wyprowadzce
Władze spółki Port Lotniczy Lublin zapowiadają, że w grudniu rozpocznie się budowa lotniska. Zanim inwestycja ruszy, muszą zostać wyburzone domy w Świdniku Dużym Drugim. Tymczasem niektórzy mieszkańcy nawet nie przygotowują się do wyprowadzki.
- Słyszę, że zaraz się zacznie budowa, ale my się nie zgadzamy na sprzedaż domu i działki. Póki co jesteśmy w zawieszeniu, a z mediów dowiadujemy się, że zostaniemy wywłaszczeni - tłumaczy mieszkaniec (wolał pozostać anonimowy). - Dlaczego nie chcemy się wynieść? Chodzi m.in. o cenę - proponowali nam 50 zł za metr gruntu. Gdzie ja za takie pieniądze kupię teren pod dom w podobnej odległości od Lublina? Poza tym jeszcze kilka lat temu lotnisko miało być po drugiej stronie ul. Mełgiewskiej. Dlaczego teraz zmienia się plany, a my mamy być pokrzywdzeni? - dodaje i zaznacza, że na zimę zostaje z rodziną w dotychczasowym miejscu. - Nie biorę innego wyjścia pod uwagę, bo nie bardzo mamy się gdzie przenieść - wyjaśnia.
- Właściwie to jestem zdezorientowana. Na razie wymieniamy z Portem Lotniczym pisma - tłumaczy inna mieszkanka. - Spółka informowała m.in., że będą robione dodatkowe wyceny nieruchomości, bo stare okazały się nieaktualne. A ja nawet tych poprzednich nie widziałam - dziwi się.
Portowi Lotniczemu do wykupienia pozostało jeszcze w sumie 10 działek. - Do czasu rozpoczęcia realizacji inwestycji uda się porozumieć z mieszkańcami, negocjacje są prowadzone - zapewnia Grzegorz Muszyński, prezes lotniczej spółki. - Do listopada czekamy na wydanie decyzji środowiskowej (jest niezbędna, żeby prace mogły się rozpocząć - red.) Jeśli po tej dacie pozostaną jeszcze jakieś niewykupione nieruchomości, będziemy musieli prowadzić wywłaszczenia - dodaje. Pozwolenie na wywłaszczenia Port dostanie w ciągu trzech miesięcy od listopada. Na mocy lotniskowej specustawy tyle czasu ma wojewoda na wydanie zezwolenia na realizację inwestycji. Dopiero potem rozpocznie się proces przyznawania odszkodowań byłym właścicielom. Nie będzie on jednak wstrzymywał burzenia domów i budowy lotniska.
Dziś Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy PLL zdecyduje, jakie nagrody roczne przyznać prezesom spółki. Rada nadzorcza zaproponowała, żeby G. Muszyński otrzymał 45,6 tys. a wiceprezes Dariusz Krzowski - 33,5 tys. złotych.
Całość artykułuna stronie Kuriera Lubelskiego.
Komentarze