Sebastian Kawa: Z wyciągarką w Lipowej
Oswajanie nowego lądowiska.
U stóp Skrzycznego, wśród mozaiki górskich poletek, znajduję się kilka dużych pól, które szczęśliwie uniknęły parcelacji w okresie powojennym. Wielokrotnie ratowały one z opresji polotów z Bielska Białej i Żaru. Służyły też „czerwonym beretom” do skakania wśród gór.
Jedno z pól jest położone na grzbiecie wzniesienia, więc nawet długotrwałe opady nie zamieniają darni w błoto.
Blisko jest do zboczy Skrzycznego, które już wczesnym rankiem generują wznoszenia termiczne podczas słonecznych dni, a przy wietrze halnym nad tymi polami formuje się rotor. Korzystając z przychylności pana Michała Bożka, prezesa „Ustronianki”, który jest właścicielem tej łąki, przygotowaliśmy ją dwa lata temu do lotniczych funkcji. Wykonano kilka udanych wzlotów próbnych za samolotem. W tym roku Aeroklub Żar nabył wyciągarkę, więc zaistniała okazja by sprawdzić jej przydatność w tym miejscu.
Zachęcała piękna wyżowa pogoda, toteż paru pilotów AŻ z pomocą Sebastiana przypomniało sobie starty za wyciągarką. Testy wypadły pozytywnie. Mimo słabego wiatru uzyskiwano wysokości 350 – 400 m, a dzisiaj, przy wschodnim wietrze, nawet 450m. Pozwalało to a na dolot do zboczy, gdzie można było bawić się na żaglu i stosunkowo łatwo nawiązać kontakt z termiką. Wielce obiecująco rysują się możliwości latania na fali przy starcie z wykorzystaniem wyciągarki. Czekamy na wiatr halny.
Tom
Więcej zdjęć na stronie www.sebastiankawa.pl
Komentarze