Rocznica urodzin Jana Nagórskiego – legendy polskiego lotnictwa
Dziś przypada 134. rocznica urodzin Jana Nagórskiego polskiego lotnika, inżyniera, pierwszego na świecie lotnika polarnego (jednego z pierwszych polskich pilotów) i pierwszego wykonawcy akrobacji lotniczych (pętli) na wodnosamolocie. Znanego także pod zrusyfikowaną formą imienia i nazwiska Iwan Nagurski.
Jan Nagórski urodził się 8 lutego 1888 r. we Włocławku. W 1913 roku ukończył studia, zdobywając dyplom inżyniera morskiego oraz równolegle ukończył szkołę pilotów wojskowych w Gatczynie, uzyskując dyplom pilota. Był jednym z pierwszych lotników carskiej marynarki wojennej. Służył w Głównym Zarządzie Hydrograficznym Ministerstwa Marynarki.
W 1914 roku Nagórski otrzymał polecenie odnalezienia wyprawy Gieorgija Siedowa, G. Brusiłowa i W. Rusanowa, zaginionej wśród lodów Arktyki. W tym celu po raz pierwszy w historii postanowiono wykorzystać samolot. Admiralicja sprowadziła z Francji samolot Farman MF.11 i Nagórski, wraz z przydzielonym mu marynarzem mechanikiem Eugeniuszem Kuzniecowem, udał się statkiem z rozmontowanym samolotem do Murmańska (wówczas Aleksandrowsk), a stamtąd 16 sierpnia 1914 r. na Nową Ziemię. Tam Nagórski z mechanikiem, w trudnych arktycznych warunkach, zmontowali samolot i stamtąd rozpoczęli następnie serię lotów rozpoznawczych. 21 sierpnia 1914 roku Nagórski odbył pierwszy lot nad Arktyką na wodnosamolocie wzdłuż zachodnich wybrzeży Nowej Ziemi, oddalając się o 100 km od lądu i przebywając ok. 400 km podczas 4 godzin i 20 minut lotu. Między 21 sierpnia a 13 września 1914 roku wykonał pięć lotów, spędzając w powietrzu 11 godzin 30 minut, przelatując ponad tysiąc sto kilometrów nad lądem i Morzem Barentsa na wysokości od 800 do 1200 m. Podczas ostatniego przelotu dotarł do 76 stopnia szerokości geograficznej północnej.
Nagórski znalazł w opuszczonej chacie na Wyspie Pankracego tubę z puszek po konserwach, w której znajdował się dziennik wyprawy Siedowa i jego list do Ministerstwa Marynarki (sam Siedow zmarł rok wcześniej z wyczerpania podczas próby zdobywacia bieguna). Nagórski dzięki tej akcji poszukiwawczej zdobył cenne doświadczenie jako pierwszy polarny lotnik w historii. Jego raport zawierał liczne spostrzeżenia i wskazówki (m.in. pomysł malowania samolotów operujących nad Arktyką na czerwono, aby uczynić je bardziej widocznymi). 23 września 1914 r. lotnicy i rozmontowany samolot wrócili do Archangielska, a stamtąd do Petersburga.
Samolot Farman MF.11 używany przez Jana Nagórskiego w jego pionierskich lotach z Nowej Ziemi
(fot. UK Government/Domena publiczna//Wikimedia Commons)
Po powrocie z Arktyki Nagórski wrócił do czynnej służby w lotnictwie morskim i brał udział w I wojnie światowej. Od listopada 1914 r. służył w eskadrze lotnictwa morskiego Floty Bałtyckiej w Rewlu (ob. Tallinn). Latał na różnych typach samolotów patrolując Morze Bałtyckie. Pod koniec 1915 r. został dowódcą eskadry wodnosamolotów stacjonujących na transportowcu wodnosamolotów „Orlica”, a w 1916 r. dowódcą eskadry stacjonującej na półwyspie Zerel na wyspie Sarema. 17 września 1916 r. podczas lotu wodnosamolotem wykonał – jako pierwszy na świecie na samolocie tego rodzaju – figurę akrobacji lotniczej zwaną pętlą. 18 września 1916 r., na samolocie Grigorowicz M-9, powtórzył swój wyczyn jeszcze dwukrotnie.
W listopadzie 1916, podczas kolejnego lotu nad Bałtykiem, jego samolot został zestrzelony przez Niemców, a on sam uznany za zaginionego. Po kilku godzinach spędzonych w morzu Nagórski został jednak wyłowiony przez rosyjski okręt podwodny. Po krótkim leczeniu w szpitalu w Rydze powrócił do swej jednostki, jednak meldunek o jego odnalezieniu nigdy nie dotarł do dowództwa. Stacjonował następnie w Åbo (Turku) w Finlandii, dowodząc dywizjonem wodnosamolotów. W chaosie jaki panował w Rosji po rewolucji i wojnie domowej, akta osobowe Nagórskiego zaginęły, a on sam został uznany za poległego.
Jan Nagórski wrócił do Polski na początku 1919 roku. Jego kariera jako pilota dobiegła końca, a on sam realizował się jako inżynier. Przeżył II wojnę światową i znowu podjął pracę inżyniera.
W 1955 roku Czesław Centkiewicz – znany polski polarnik i pisarz – podczas jednego ze spotkań autorskich zapoznał słuchaczy z kilkoma szczegółami na temat dawno zapomnianego pioniera lotnictwa, rosyjskiego pilota Iwana Nagurskiego, który zginął w 1917 roku. Na to wstał obecny na sali, niezmiennie zainteresowany podbojem Arktyki, Nagórski i oznajmił, że on nie był Rosjaninem i absolutnie nie czuje się martwy. Ta sensacyjna wiadomość została szeroko rozpowszechniona przez polskie i radzieckie media i osiągnięcia Nagórskiego zostały przypomniane.
Nagórski opisał swe arktyczne loty w książce zatytułowanej „Pierwszy nad Arktyką”, wydaną w latach 50-tych. W 1960 roku wydał też drugą część wspomnień "Nad płonącym Bałtykiem", gdzie przedstawia swoje losy podczas I wojny światowej. W 1957 r. został członkiem Klubu Seniorów Lotnictwa Aeroklubu PRL, zajmował się działalnością popularyzacji lotnictwa, odbywał liczne spotkania.
Ważnym, choć dużo spóźnionym wyrazem uznania władz dla jego wyczynu było nadanie mu Krzyża Oficerskiego Orderu Odrodzenia Polski (Polonia Restituta).
Jan Nagórski zmarł w Warszawie, 9 czerwca 1976 roku. Pochowany został na warszawskim cmentarzu komunalnym w Wólce Węglowej.
Z inicjatywy Warszawskiego Klubu Seniorów Lotnictwa w dniu 8.06.2015 r. na Cmentarzu Północnym uroczyście odsłonięto odnowiony pomnik nagrobny pilota Jana Nagórskiego.
Uroczystość odsłonięcia pomnika nagrobnego pilota Jana Nagórskiego (fot. Mirosław C. Wójtowicz)
Komentarze