Przejdź do treści
Safety first
Źródło artykułu

Pytanie przed Konferencją „Czy latamy bezpiecznie”

27 i 28 października odbędzie się jesienna konferencja bezpieczeństwa na którą zaprasza Prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Na razie znamy tylko termin. Wg informacji na stronie ULC, tematyka oraz szczegółowa agenda mają zostać ogłoszone później. Tyle strona internetowa.

Wychodząc naprzeciw chciałbym poruszyć kwestię systemu zarządzania bezpieczeństwem czyli SMS-a. Krajowy program bezpieczeństwa w lotnictwie cywilnym od kilku tygodni „sezonuje się” w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju i do momentu jego zatwierdzenia, prawdopodobnie nikt z Urzędu nie ośmieli się go prezentować. Niemniej sprawa jest stale aktualna, ponieważ sam program to nie wszystko. Program jest dokumentem strategicznym i zawiera np. listę regulacji prawnych tworzących podstawy systemu bezpieczeństwa w lotnictwie cywilnym. Zawiera również deklaracje Władzy lotniczej i szereg innych elementów formalnych, których obecność jest wymagana zarówno przez regulacje tak ICAO jak i Unii Europejskiej.

Problem polega na tym, że na KPBwLC świat się nie kończy i do tego dokumentu jest nam potrzebny plan bezpieczeństwa, który jest dokumentem wykonawczym i w którym identyfikowane są szczególne zagrożenia mające wpływ na bezpieczeństwo operacji lotniczych w danym regionie/kraju oraz definiowane współczynniki bezpieczeństwa i ich graniczne wartości. Bez tego elementu dalej będziemy poruszali się na ślepo i firmy, które osiągnęły już odpowiedni poziom wdrażania SMS-a nie będą mogły dalej się rozwijać.

Warto wiedzieć, że część z zagrożeń została zdefiniowania już w dokumentach europejskich, a przede wszystkim w Europejskim Planie Bezpieczeństwa Lotniczego. W tym ostatnim dokumencie wymieniono sześć zagrożeń: wtargnięcia na drogi startowe, wypadnięcia z drogi startowej, zderzenia w powietrzu, kontrolowany lot ku ziemi, utrata kontroli podczas lotu oraz pożar, zadymienie i opary w kabinie. Oczywiście nie wyczerpują one listy zagrożeń, a tylko identyfikują te, które EASA uznaje za najpoważniejsze i będą one szczególnie dokładnie monitorowane. Zagrożenia te musi uwzględnić ULC i inne nadzory narodowe. W planie bezpieczeństwa, oprócz zagrożeń wskazanych na szczeblu europejskim, muszą się znaleźć zagrożenia zidentyfikowane na szczeblu krajowym i uznane za stanowiące problem dla bezpieczeństwa operacji lotniczych. Całość tych zagrożeń staje się podstawą budowania systemu kontroli stanu bezpieczeństwa na szczeblu państwa. Stąd wynikają priorytety i zalecenia w zakresie bezpieczeństwa dla nas, czyli firm lotniczych i osób w nich zatrudnionych.

Nasz problem polega na tym, że w ULC najprawdopodobniej mają nadzieję, że sami stworzą plan bezpieczeństwa. Fakt, że KPBwLC nie był konsultowany, bo generalnie nie musiał być, nie oznacza, że plan bezpieczeństwa może być stworzony tylko siłami nadzoru i że uda się zza biurka przygotować racjonalny system do monitorowania tego co w świecie lotniczym dzieje się niedobrego. Tak jak w całym SMS-ie dla stworzenia logicznego systemu i efektywnego narzędzia do zarządzania bezpieczeństwem firmy konieczna jest współpraca na wszystkich poziomach, a realnym źródłem wiedzy jest system raportowania od osób bezpośrednio zaangażowanych w działalność „na pierwszej linii”. W ten sam sposób powinien powstawać plan bezpieczeństwa bazując na wiedzy od firm, które na co dzień są zaangażowane w działalność lotniczą.

Wydaje mi się, że problem powinien być podniesiony na spotkaniu 27 i 28 bm. Środowisko lotnicze nie powinno zostać pominięte przy dyskusji na tak poważny temat. Urzędnicy nie są wszechwiedzący i współpraca z „dołami” jest niezbędna, aby program był logiczny, racjonalny i wykonywalny. Niewykluczone, że źródło tego problemu częściowo tkwią w fakcie, że nadal gors kierownictwa ULC nie odbyło nawet zapoznawczego szkolenia w zakresie SMS-a. To może być powodem ich niewiedzy w odniesieniu do roli Planu bezpieczeństwa i nieumiejętność jego wykorzystania jako narzędzia sterowania bezpieczeństwem. Fakt, że do dziś nie podjęto współpracy ze środowiskiem, aby wspólnie wypracować racjonalne podstawy przyszłego bezpieczeństwa dla nas wszystkich, źle świadczy o branży lotniczej i źle wróży na przyszłość. 

Ryszard Jaxa-Małachowski


Czytaj również:
„Czy latamy bezpiecznie?” - Podsumowująca Konferencja Bezpieczeństwa w Lotnictwie Cywilnym

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony