Przejdź do treści
Źródło artykułu

PWS 101 "Kubuś" rośnie w oczach

Miniaturowy szybowiec PWS 101 "Kubuś", którym pilot gen. Tadeusz Góra w 1938 roku pokonał 578 km z Bezmiechowej w Bieszczadach do Solecznik Małych pod Wilnem, powoli nabiera kształtów. Jego twórcy mają za sobą ponad 1000 godzin prac nad modelem zaprojektowanym w skali 1:3,8.

Projekt realizują członkowie Klubu Seniorów Lotnictwa, Klubu AK 1, Klubu Modelarskiego „Taurus” oraz pracownicy Strefy Historii w Świdniku. Ogromnym wsparciem służy im Andrzej Lipiński, który był instruktorem latania na szybowcu "Pirat".

Jego pomoc jest nieoceniona dlatego, że "Pirat" także był drewnianym szybowcem. To w zasadzie ta sama technologia, z której korzystamy teraz – mówi Krzysztof Komenda z Klubu Seniorów Lotnictwa.

Początkowo zakładano, że sklejanie makiety średniopłata, którego rozpiętość skrzydeł ma mieć 5 m, zajmie 3 miesiące. Niestety, pandemia sprawiła, że prace musiały zostać rozłożone na dłuższy czas.


Model szybowca PWS 101 "Kubuś" (fot. swidnik.pl)

Ponieważ znajdujemy się w trudnej sytuacji, jestem zmuszony sam pracować nad modelem. Pomału wszystko idzie jednak do przodu. Gotowa jest już bryła szybowca. Najbardziej dopracowany jest kadłub, który wymaga jeszcze domalowania powierzchni, zamontowania wnętrza kabiny, usterzenia oraz zewnętrznych instrumentów. Przed nami także wykończenie skrzydeł. Musimy przygotować część przednią, czyli dźwigary i keson. Staramy się, żeby te wszystkie elementy były jak najbardziej zgodne z rzeczywistością – opowiada K. Komenda.

Prawdopodobnym terminem ukończenia prac jest przyszły rok.

18 maja będziemy obchodzić 83. rocznicę legendarnego lotu. To dobry moment, by pokazać model. Mamy kilka pomysłów, gdzie mógłby zawisnąć – dodaje K. Komenda.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony