Otwarcie amerykańskiej bazy Aegis Ashore w Redzikowie, będącej częścią systemu obrony przeciwrakietowej NATO
W środę, 13 listopada 2024 r., odbyło się otwarcie amerykańskiej bazy przeciwrakietowej Aegis Ashore w Redzikowie. W uroczystości wzięli udział Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda, wiceprezes Rady Ministrów – minister obrony narodowej Władysław Kosiniak – Kamysz, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, ambasador USA w Polsce Mark Brzeziński oraz dowódca Sił Marynarki Wojennej USA w Europie i Afryce admirał Stuart Munsch, któremu podlega amerykańska baza.
– Amerykański niszczyciel na polskim lądzie staje się faktem, staje się niezwykłym wydarzeniem w historii bezpieczeństwa Polski, Stanów Zjednoczonych i NATO. To jest jak kamień milowy i kamień węgielny zarazem. Kamień milowy w dziedzinach obronności przeciwrakietowej, obronności powietrznej dla wszystkich państw NATO, dla Europy i Stanów Zjednoczonych. Przez tą instalację, przez bazę amerykańską w Redzikowie Europa, Stany Zjednoczone, Polska, NATO stają się jeszcze bardziej bezpieczne. Stają się najpotężniejszym sojuszem we współczesnym świecie – powiedział wicepremier W. Kosiniak-Kamysz podczas otwarcia bazy w Redzikowie.
– Obecne konflikty, w Ukrainie, na Bliskim Wschodzie dowodzą, jak ważna, jak nie najważniejsza jest obrona powietrzna, obrona przeciwrakietowa. Amerykańska baza na polskiej ziemi, w strukturach Paktu Północnoatlantyckiego, na mocy postanowień szczytu w Waszyngtonie w 2024 roku staje się faktem. Dzięki temu Polska staje się częścią najbardziej skutecznej, największej obrony powietrznej na świecie. Dlatego to jest kolektywna obrona jak mówił pan ambasador, to jest działanie na rzecz całego Sojuszu i wspólnie z bazą w Rumunii, z radarami w Turcji, z działaniami w Hiszpanii staje się jedną wielką obroną, kolektywną obroną dla całego Sojuszu. To kamień milowy w naszych działaniach na rzecz bezpiecznego współczesnego świata, dla narodów miłujących pokój, sprawiedliwość, dobro i piękno – mówił podczas ceremonii otwarcia bazy wicepremier.
Instalacja w Redzikowie, składająca się z radaru AN/SPY-1, wyrzutni Mk 41 VLS oraz antybalistycznych pocisków SM-3 (Standard Missile-3), jest elementem systemu European Phased Adaptive Approach (EPAA), który stanowi wkład USA w zintegrowany system obrony powietrznej i przeciwrakietowej NATO. Budowę bazy rozpoczęto w 2016 roku. Baza jest z zewnątrz chroniona przez polski Batalion Ochrony Bazy.
– Baza w Redzikowie to jest wieczna obecność wojsk amerykańskich, wojsk sojuszniczych na terytorium Rzeczypospolitej. To jest strategicznie dla Polski jedno z najważniejszych wydarzeń i zdarzeń w historii po 1989 roku. Polska jest dobrym sojusznikiem. Udowadnialiśmy to przez lata naszej bytności w NATO, a nawet przed momentem przyjęcia do Paktu Północnoatlantyckiego – zaznaczył szef MON.
– Bardzo chcę podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do zbudowania tej bazy. (…) Dziś otwieramy coś co jest wspaniałą gwarancją bezpieczeństwa. (…) Polska od dzisiaj jest jeszcze bardziej bezpieczna. NATO jest jeszcze silniejsze. Wolność, demokracja, sprawiedliwość. Nasze wartości zawsze zwyciężą – podkreślił wicepremier.
European Phased Adaptive Approach, część NATO-wskiego systemu, jest głównie zaprojektowana, by chronić kontynent przed pociskami balistycznymi krótkiego, średniego i pośredniego zasięgu. Oprócz bazy w Polsce, składa się na nią inny system Aegis Ashore w Deveselu w Rumunii, a także radar wczesnego ostrzegania w tureckim Kurecik i centrum dowodzenia w Ramstein w Niemczech. Dodatkowo, morska wersja Aegis zainstalowana jest na niszczycielach US Navy stacjonujących w hiszpańskiej bazie Rota.
– Oficjalnie otwieramy amerykańską bazę w Redzikowie, która będzie, tak jak armia Stanów Zjednoczonych, broniła wolności i bezpieczeństwa świata. (…) Od momentu, kiedy w Polsce stanie amerykańska baza tarczy antyrakietowej, cały świat będzie widział jasno i wyraźnie, że to nie jest już rosyjska strefa wpływów – mówił z kolei prezydent Andrzej Duda.
Podczas środowej uroczystości oficjalnego otwarcia bazy tarczy antyrakietowej w Redzikowie prezydent przypominał polską historię, wskazując, że często zdarzało, iż "byliśmy porzucani przez naszych sojuszników i porzucani na pastwę agresorów". Jednocześnie – jak wskazywał – Stany Zjednoczone zawsze były traktowane przez Polaków jako kraj sojuszniczy, dlatego też amerykańscy żołnierze byli witani jak przyjaciele.
– Dlatego powtórzę jeszcze raz to, co w zaciszu gabinetów mówiłem przez ostatnie lata do prezydentów Stanów Zjednoczonych i do amerykańskich generałów, i admirałów, z którymi miałem przyjemność rozmawiać: jeżeli gdzieś na świecie jest ktoś niezadowolony, że ma u siebie żołnierzy amerykańskich i amerykańską bazę – to przyjedźcie do nas, my serdecznie zapraszamy, przenieście się, my zawsze będziemy witać was z radością – powiedział prezydent.
Komentarze