Przejdź do treści
Sebastian Kawa (w locie)
Źródło artykułu

Narowisty prezent aury

Głośny werbel ulewy oznajmiał, iż jak przystało na Dzień Boży, można spokojnie pospać do sumy.

(...)

Jednak już po starcie okazało się, że wiatr pędzący z prędkością 75 km/godz. nie ma zamiaru słabnąć a bardzo mokra ziemia chłonie zbyt dużo ciepła, by formować szlaki. Trzeba by jeszcze poczekać ze dwie godziny a słońce już poza zenitem. Postanowiliśmy skrócić trasę. Na szczęście wszyscy zawodnicy mieli dobrą łączność, więc udało się bez ściągania ich na ziemię zmienić zadanie.

(...)

Czytaj całość artykułu na stronie Sebastiana Kawy
FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony