Na lotnisku podróżny zażartował, że w bagażu ma granat odłamkowy
W sobotę (29 czerwca) służba dyżurna Placówki SG w Katowicach-Pyrzowicach otrzymała informację od pracownika obsługi lotniska, iż w trakcie odprawy biletowo-bagażowej samolotu mającego lecieć do Dalamanu (Turcja) jeden z podróżnych oświadczył, iż w bagażu przewozi granat odłamkowy.
Na miejsce niezwłocznie udali się funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalnych, którzy wylegitymowali 53-letniego Polaka oraz sprawdzili posiadane przez niego bagaże pod kątem ujawnienia przedmiotów niedozwolonych. Mężczyzna tłumaczył, że to był tylko żart, który jednak na funkcjonariuszach zrobił wrażenie odwrotne do zamierzonego.
Zaistniała sytuacja nie spowodowała zagrożenia i nie doprowadziła do opóźnień operacji lotniczych ani utrudnień w odprawie granicznej, jednakże kapitan statku powietrznego odmówił mężczyźnie wejścia na pokład samolotu.
Podróżny swoim zachowaniem popełnił wykroczenie z art. 210 ust. 1 pkt 5a Ustawy Prawo Lotnicze, za co został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 złotych. Podróżny zamiast lecieć do Turcji, wrócił do domu.
Straż Graniczna traktuje bardzo poważnie wszelkiego rodzaju zgłoszenia o podłożeniu bomby, jak również żarty dotyczące rzekomego posiadania przez podróżnych w bagażu materiałów wybuchowych. Informacje takie są zawsze skrupulatnie weryfikowane. Konsekwencją nieprzemyślanych działań może być nałożenie na osobę mandatu karnego, utrata biletu lotniczego, zatrzymanie, jak również zarzuty prokuratorskie.
Komentarze