Przejdź do treści
Źródło artykułu

Myśliwce i transportowce lądowały na drodze na Mazurach podczas ćwiczenia "Route 604"

Treningi na drogowych odcinkach lotniskowych są bardzo ważne, bo wpływają na gotowość bojową naszych sił powietrznych. Odtąd będą się one odbywały cyklicznie – powiedział minister obrony Mariusz Błaszczak. Podczas zorganizowanych na Mazurach ćwiczeń „Route 604” piloci samolotów myśliwskich, transportowych i szkolno-bojowych trenowali starty i lądowania na drodze publicznej.

DOL, czyli drogowy odcinek lotniskowy, to fragment drogi publicznej, który w sytuacji konfliktu lub wojny może stać się alternatywnym pasem startowym dla samolotów wojskowych. Jeden z tego typu odcinków znajduje się w województwie warmińsko-mazurskim, niedaleko miejscowości Wielbark. To właśnie tam przez ostatni tydzień lądowały wojskowe statki powietrzne. Starty i lądowania na ponaddwukilometrowej drodze publicznej ćwiczyli piloci samolotów Su-22 i MiG-29 z 1 Skrzydła Lotnictwa Taktycznego, F-16 z 2 Skrzydła Lotnictwa Taktycznego, C-295 CASA i C-130 Hercules z 3 Skrzydła Lotnictwa Transportowego oraz M-346 Bielik z 4 Skrzydła Lotnictwa Szkolnego. Ćwiczenia wojskowych lotników z wykorzystaniem DOL-u otrzymały nazwę „Route 604”.

Fragment szkolenia pilotów obserwowali: minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, dowódca generalny RSZ gen. broni Wiesław Kukuła, inspektor sił powietrznych DGRSZ gen. dyw. pil. Ireneusz Nowak oraz dowódcy baz lotniczych. Tylko jednego dnia – w piątek – na DOL-u wylądowały trzy wielozadaniowe F-16, szkolno-treningowy M-346 i transportowiec C-130. Dodatkowo w powietrzu można było podziwiać parę MiG-ów-29.

(fot. kpr. Wojciech Król, CO MON)

Ostatnio takie ćwiczenia na drogowym odcinku lotniskowym odbyły się 20 lat temu. Siły powietrzne wówczas nie dysponowały jeszcze samolotami F-16, więc można powiedzieć, że mamy do czynienia z ich debiutem w przygodnych warunkach – powiedział minister obrony Mariusz Błaszczak. – Ten DOL w Wielbarku zmodernizowaliśmy w latach 2020–2022, będziemy także modernizować kolejne drogowe odcinki lotniskowe – dodał szef MON-u. Zaznaczył, że wszystkie DOL-e mają spełniać podobne wymogi odnośnie do parametrów technicznych, a więc dysponować pasem startowym o długości ok. 2,5 tys. metrów i 36 metrów szerokości. – Operacje na DOL-ach są niezwykle ważne dla gotowości bojowej sił powietrznych – stwierdził minister obrony narodowej.

Szef resortu wyjaśnił, że w organizację ćwiczeń „Route 604” zaangażowane były też wojska przeciwlotnicze, wojska obrony terytorialnej, wojskowa logistyka oraz wiele innych instytucji.

Takie ćwiczenia będą prowadzone cyklicznie, bo zależy nam na tym, by konsekwentnie wzmacniać Wojsko Polskie. W przyszłym roku będą brały w nich udział także samoloty FA-50 – mówił podczas konferencji prasowej Mariusz Błaszczak. – Nasi piloci muszą ćwiczyć umiejętności lądowania i startu w takich warunkach. Zapewniam, że DOL-e będą wykorzystywane w wielu miejscach naszego kraju – dodał. Podkreślił również, że remont drogowego odcinka lotniskowego w Wielbarku został sfinansowany z funduszy MON-u.

O znaczeniu drogowych odcinków lotniskowych mówił w Wielbarku też inspektor sił powietrznych gen. dyw. pil. Ireneusz Nowak.

Wnioski z Ukrainy pokazują, że lotniska stałego bazowania będą pierwszym celem ataków. W przypadku prowadzenia operacji obronnej, tak jak teraz na Ukrainie, nasze siły powietrzne muszą mieć zdolność do przetrwania. A to przetrwanie można osiągnąć rozśrodkowaniem naszej floty i temu właśnie służą DOL-e – stwierdził generał. Inspektor sił powietrznych na DOL-u w Wielbarku lądował F-16 kilka dni wcześniej. – Z perspektywy pilota muszę przyznać, że nie jest to operacja łatwa, bo nie jest to standardowe lotnisko – powiedział. Szczególne słowa uznania skierował w stronę załóg czterosilnikowych samolotów transportowych C-130, „które w mazurskim lesie bez problemu wykonują operację startu i lądowania”.Naszym pragnieniem jest, by takie ćwiczenia odbywały się co roku. Chcemy także wymieniać doświadczenia w tym zakresie z innymi państwami NATO – dodał.

(fot. Michał Niwicz)

Wrażeniami z ćwiczeń „Route 604” z „Polską Zbrojną” podzielił się również płk pil. Mariusz Wiączkowski, dowódca 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku. To właśnie na tej jednostce spoczywał główny ciężar w organizacji i zabezpieczeniu ćwiczeń.

To było moje pierwsze lądowanie na DOL-u. Ten pas jest dużo węższy, wycięty w lesie, a dokoła bardzo blisko są drzewa – mówił. – Trzeba pamiętać, że do lądowania podchodzimy z dużymi prędkościami, bo średnio ok. 350–400 km/h, a przyziemienie odbywa się z prędkością około 300 km. Oczywiście jesteśmy do tego przygotowani. Przed lądowaniem na DOL-u ćwiczyliśmy na symulatorach, trenowaliśmy także na wąskim pasie startowym na lotnisku w Powidzu – dodał.

Dowódca bazy z Malborka, podobnie jak wszyscy lotnicy zgromadzeni w Wielbarku, przyznał, że tego typu manewry powinny odbywać się częściej.

To bardzo dobra inicjatywa i cieszę się, że do niej wróciliśmy. Samoloty bojowe potrzebują szybko odtworzyć zdolność bojową, czyli zatankować paliwo i uzupełnić uzbrojenie. I o ile możemy tankować maszyny w powietrzu, to jeszcze nikt nie wymyślił, jak samoloty w powietrzu uzbroić. DOL jest zatem dobrą alternatywą – stwierdził płk Wiączkowski.

(fot. kpr. Wojciech Król, CO MON)

Ćwiczenia „Route 604” na drogowym odcinku lotniskowym na Mazurach trwały od 25 do 29 września. W trakcie kolejnych tego typu przedsięwzięć piloci będą trenować operacje startu i lądowania także w nocy.

Magdalena Kowalska-Sendek

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony