Marynarze i lotnicy za kołem polarnym
Będą ochraniać desant, poszukiwać nieprzyjacielskich okrętów podwodnych, ćwiczyć walkę z terrorystami. Wszystko w temperaturze poniżej zera, przy silnym wietrze, a być może też padającym śniegu. ORP „Generał Tadeusz Kościuszko” i śmigłowiec SH-2G wyruszyły za koło podbiegunowe na manewry „Cold Response 2014”.
Gospodarzem manewrów, które odbywają się pod auspicjami ONZ i NATO, jest Norwegia. W tegorocznej edycji weźmie udział 16 tys. żołnierzy z 16 państw, między innymi z USA, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji i Szwecji. Ćwiczenia mają sprawdzić sposób współdziałania sił morskich, lądowych i lotnictwa w trudnych warunkach zimowych. – Polska Marynarka Wojenna weźmie w nich udział po raz pierwszy – podkreśla kmdr ppor. Radosław Pioch, rzecznik 3 Flotylli Okrętów w Gdyni.
Scenariusz przewiduje konflikt między dwoma państwami, a w tle kryzys gospodarczy, niepokoje społeczne i ataki terrorystów. Wojska biorące udział w „Cold Response” zostały podzielone na dwa nieprzyjacielskie obozy. – Nasza fregata wraz ze śmigłowcem należy do „niebieskich”. I choć zasadnicza część ćwiczeń odbędzie się na lądzie, na brak zajęć na pewno nie będziemy narzekać – przyznaje kmdr ppor. Robert Legiędź, oficer operacyjny ORP „Generał Tadeusz Kościuszko”. Jedno z zadań polega na ochronie desantu, inne na poszukiwaniu okrętu podwodnego. Fregata będzie współpracować ze śmigłowcem SH-2G, jej załoga zaś wykorzysta stację hydroakustyczną SQR-19 PG. Jest to urządzenie, które „zbiera” hałasy emitowane przez nieprzyjacielskie jednostki i w ten sposób pozwala ustalić ich położenie. W planach są także potyczki między okrętami, walka z samolotami i śmigłowcami oraz terrorystami wykorzystującymi łodzi motorowe. – Szczegóły poznamy jednak dopiero na miejscu – podkreśla kmdr ppor. Legiędź. (…)
Powyżej opublikowaliśmy fragment tekstu, artykuł w całości przeczytasz na portalu polska-zbrojna.pl
Komentarze