LOT: zderzenia samolotu z ptakami to jedne z najczęstszych incydentów w lotnictwie
Sejmowa Komisja Infrastruktury zajmowała się w środę informacją na temat stanu bezpieczeństwa operacji lotniczych Polskich Linii Lotniczych LOT w latach 2016-2021.
"Bezpieczeństwo jest najwyższym priorytetem w lotnictwie cywilnym, to najważniejsza rzecz, jaka jest w każdej linii lotniczej" – zapewnił posłów kierownik ds. bezpieczeństwa w PPL LOT, kapitan Grzegorz Mikuła.
Dodał, że dzięki wypracowanym procedurom na szczeblu krajowym i międzynarodowym, samolot jest najbezpieczniejszym środkiem transportu.
Jak tłumaczył Mikuła, wpływ na bezpieczeństwo operacji lotniczych mają m.in. czynniki zewnętrzne, techniczne i ludzkie.
"Jeżeli chodzi o czynnik ludzki, każdy się może pomylić – jest to jakieś źródło zagrożenia, ale też sposób często wyjścia z tego, co się stało. Nasi piloci – można było oglądać w telewizji, jak w ostatnich dniach, niezwykle wietrznych – lądowali w niezwykle ciężkich warunkach, gdy wsparcie samolotu i różnych jego systemów nie było możliwe do użycia" – powiedział.
W przypadku czynników zewnętrznych – przekazał Mikuła – "najczęstszym incydentem, jaki miał LOT, w zasadzie we wszystkich latach, od kiedy istnieje system zarządzania bezpieczeństwem lotniczym, są zderzenia z ptakami".
Jak mówił, jednym ze sposobów zabezpieczenia przed zderzeniami z ptakami są sokolnicy na lotniskach, ale nie jest to jedyne rozwiązanie. "Latamy np. tylko do portów lotniczych, które mają opublikowany sposób zarządzania okolicznymi warunkami naturalnymi" – powiedział.
Obecny na komisji prezes ULC Piotr Samson przekazał, że do czasu pandemii liczba incydentów lotniczych rosła, a pandemia je wyhamowała.
"Najwięcej tych incydentów było w roku 2019, kiedy mieliśmy ten bardzo dynamiczny przyrost przewozów, potem - na skutek pandemii – w 2020 nastąpił ich spadek, a następnie w roku 2021 r. znowu zobaczyliśmy incydenty" – powiedział.
Jak tłumaczył Samson, w roku 2019 i 2021 LOT i cała branża lotnicza "była w zupełnie dwóch skrajanych okolicznościach".
"W roku 2019 LOT, jak i całe lotnictwo, było na ścieżce maksymalnego rozwoju, bardzo dużo operacji lotniczych. Incydenty m.in. wynikały z tego, że tych operacji było bardzo dużo. To, co przyniósł Covid spowodował, że piloci przestali latać tak często, jak latali, samoloty również nie były tak często w powietrzu. W związku z tym pojawiła się inna sfera ryzyk. Ta sfera ryzyk wynikała z tego, że nie wykonywało się tych czynności tak często" – tłumaczył Samson.
Jak dodał, "nasza diagnoza jest taka, że to co, widzimy w roku 2021 jest przede wszystkim pochodną wychodzenia z Covidu".
Szef ULC przekazał, że Urząd prowadzi swoje działania nadzorcze w oparciu o szereg regulacji prawnych zarówno na poziomie krajowym, jak i unijnym.
Komentarze