Przejdź do treści
Źródło artykułu

Łódzki port lotniczy w cieniu afery podsluchowej

Lotnisko w Łodzi - mały port lotniczy uzależniony od tanich linii lotniczych, który urzędnicy dotują pod stołem, żeby w ogóle był tam jakiś ruch lotniczy - tak można podsumować fragment wypowiedzi Marka Belki, szefa NBP, który jest bohaterem najnowszej „afery podsłuchowej” nagłośnionej przez tygodnik Wprost.

- Na przykład moje lotnisko im. Reymonta, czyli w Łodzi. Malutkie lotnisko, ch** wie komu potrzebne, ale jest. Ale jeszcze nie aż tak bardzo niepotrzebne jak lotnisko w Gdyni. [...] Otóż to lotnisko, to lotnisko w Łodzi wisiało na tym OLT – mówił Marek Belka podczas spotkania z Bartłomiejem Sienkiewiczem (szef MSW) i Sławomirem Cytryckim (szef gabinetu NBP) w jednej z warszawskich restauracji. Sienkiewicz odpowiedział: - No tak, tak jak wisi... na WizzAirze i Ryanairze. [...] Wisi przecież na... [...] Dlatego my ich dotujemy pod stołem, żeby w ogóle był jakiś ruch lotniczy.

W trudnej sytuacji łódzkie lotnisko znajduje się od wielu miesięcy. Ubiegły rok port zakończył z największym spadkiem liczby pasażerów w kraju. Również ostatnie miesiące nie przynoszą dobrych wyników, mimo że akurat majowy spadek (sięgający 60 proc. mniej podróżnych, niż w analogicznym miesiącu ubiegłego roku) można usprawiedliwić faktem 9-dniowego zamknięcia lotniska z powodu remontu pasa startowego. W sumie jednak w ciągu pierwszych pięciu miesięcy bieżącego roku w łodzi obsłużono zaledwie 77 354 pasażerów. Stanowi to 42 proc. spadek w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku (133 904 pax).

Sytuacja portu jest o tyle fatalna, że nie wiadomo, czy lotnisko nie będzie musiało zwrócić unijnego dofinansowania na budowę terminalu, które wyniosło 55 mln zł. Władze lotniska, aby otrzymać te pieniądze, zobowiązały się bowiem, że w 2013 roku utrzymają ruch na poziomie 930 tys. pasażerów. Ten sięgnął jednak zaledwie 354 tys. podróżnych.

Oprócz dyskusji dotyczącej sytuacji łódzkiego lotniska w kontekście ewentualnego zwrotu dofinansowania za nieosiągnięte wskaźniki, radni chcą również wprowadzić zmiany budżetowe, w których zapisano przekazanie lotniskowej spółce 6,6 mln zł na pokrycie strat za 2012 rok. Są to pieniądze zabrane z puli na budowę stadionu Widzewa, które nie zostaną wydane w tym roku.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony