Historia i opis działka F-16
M61 Vulcan to rewolwerowe działko systemu Gatlinga o kalibrze 20 mm, które po raz pierwszy trafiło na pokład myśliwca niemal 50 lat temu. Dziś jest jednym z najczęściej stosowanych rodzajów uzbrojenia strzeleckiego w samolotach. Znajduje się w wyposażeniu zarówno maszyn wsparcia typu C-130 Hercules, jak i w myśliwcach F-22 Raptor czy polskich F-16.
Wielbiciele kina, zwłaszcza westernów, na pewno kojarzą karabiny Gatlinga, które obsługiwało się za pomocą korbki, a magazynek był montowany od góry. Broni tej używano m.in. podczas wojny secesyjnej. Później trafiła do wyposażenia armii na całym świecie. O jej popularności przesądziło zastosowanie systemu wielolufowego, który pozwalał na „zasypanie” przeciwnika pociskami. Z biegiem lat karabin udoskonalono, zastępując mechanizm korbowy pełną automatyką. Pozwoliło to zwiększyć szybkostrzelność do nawet 110 pocisków na sekundę.
(fot. museum.nps.gov)
Przez długie lata karabiny stanowiły główną broń, w którą były wyposażone samoloty biorące udział w walkach powietrznych. Nie zmieniło się to do II wojny światowej. Pod koniec wojny zaś zauważono, że do zestrzelenia maszyny przeciwnika wystarczy tylko kilka pocisków, ale o odpowiednio dużym kalibrze, rzędu 20–30 mm, a nawet 50 mm. Wówczas to podstawową siłą niszczącą stały się działka wielolufowe, a karabiny zaczęto wykorzystywać tylko jako pomoc w celowaniu. Jak wyglądała powietrzna potyczka? Załoga samolotu, prowadząc ogień z karabinów, „namierzała” przeciwnika dzięki wytwarzającym dym smugaczom. Ostateczny cios zadawano z działka. Co ciekawe, zabierano do niego niekiedy zaledwie kilkadziesiąt sztuk amunicji.
(fot. Kasey Krall / USNavy)
Po zakończeniu wojny rozpoczęto prace nad udoskonaleniem działek wielolufowych wykorzystywanych w samolotach bojowych. Celem było zmniejszenie liczby pocisków potrzebnych do zniszczenia przeciwnika oraz wydłużenie zasięgu skutecznego ognia. Cięższy pocisk wystrzelony z dużą prędkością dłużej zachowywał w miarę płaski tor lotu, co pozwalało atakować z dalszej odległości. Większy kaliber umożliwiał również zastosowanie ładunku burzącego, który w połączeniu z odłamkami dodatkowo podnosił skuteczność ostrzału.
Działka wielolufowe mają jeszcze jedną istotną zaletę. Podczas każdego obrotu dana lufa strzela tylko raz. Dzięki temu znacząco obniżono jej zużycie, a ruch obrotowy pozwala na skuteczne chłodzenie całego układu. Oprócz wielu zalet system ma też jedną, istotną wadę. Całość musi się odpowiednio „rozkręcić”, co przekłada się na pewne opóźnienie, liczone w dziesiętnych częściach sekundy, które jednak wpływają w pewien sposób na celność prowadzenia ognia. Po oddaniu serii działko potrzebuje kilkudziesięciu milisekund, by wyhamować, czyli po prostu przestać się kręcić. Zmniejszenie czasu reakcji spróbowano osiągnąć poprzez zastosowanie lżejszych luf. W rezultacie na potrzeby myśliwca F-22 powstało działko M61 A2, będące o 20% lżejsze w porównaniu z wersją A1 stosowaną na F-16.
(fot. Danny Webb / US Air Force)
Dziś działko M61 A1 Vulcan jest stosowane w bardzo wielu wersjach maszyn – począwszy od samolotów wsparcia, takich jak „gunship”, bazujących na C-130 Hercules, aż po myśliwce F-22 Raptor. Również polskie F-16 są wyposażone w taką broń.
Warto pamiętać, że w historii lotnictwa myśliwskiego w latach 50 i 60 ubiegłego wieku kwestionowano przydatność działek w ogóle, stawiając na pociski rakietowe. Ostatecznie jednak realia pola walki i powrót do działań na krótkich dystansach wymusiły na konstruktorach zachowanie tej broni nawet w tak zaawansowanych konstrukcjach, jak samoloty F-22.
(fot. Bartosz Bera / rbsphotos.com)
W przypadku samolotu F-16 działko M61 A1 zamontowane jest z lewej strony kadłuba (stąd charakterystyczne wybrzuszenie). Z kolei u dołu znajduje się wylot gazów powstających po oddaniu strzału. Naboje znajdują się w bębnie amunicyjnym umieszczonym tuż za kabiną pilota. Działko ma pojedynczą komorę zamkową, a lufy są obracane za pomocą silnika hydraulicznego. Napęd elementów komory zamkowej jest natomiast elektryczny. Podczas obrotu, do wystrzału dochodzi w górnej pozycji, następuje usunięcie łuski i ponowne załadowanie lufy nowym pociskiem. Ciekawym elementem całego systemu jest czyszczenie działka. Po zdjęciu palca ze spustu dodatkowych kilka pocisków przechodzi cykl załadowania, ale nie są odpalane i powracają do bębna amunicyjnego. System uznaje je jednak za wystrzelone, co skutkuje nie do końca precyzyjną informacją o zapasie amunicji.
Podstawowe dane:
– liczba luf: 6
– kaliber: 20 mm
– długość całkowita: 1,88 m
– masa bez systemu zasilania: 112,5 kg
– szybkostrzelność: 6000 strz./min
– amunicja: PGU 28
– zapas amunicji: 511 (515?)
– prędkość początkowa: 1030 m/s
dr Krzysztof Kuska , znawca historii lotnictwa wojskowego, redaktor naczelny portalu www.infolotnicze.pl
Komentarze