Baza LPR w Świdniku oficjalnie otwarta
Baza Lotniczego Pogotowia Ratunkowego w Świdniku kosztowała 8,2 mln zł, pochodzących w większości z dotacji unijnych. Wkład własny wyłożyło natomiast ministerstwo zdrowia. Dzięki temu Lubelszczyzna uzyskała nowoczesną bazę lotnictwa ratunkowego. Powstała w Janowicach, tuż obok pasa startowego świdnickiego lotniska. Śmigłowiec EC135 Lotniczego Pogotowia Ratunkowego startował z niej już od 25 września ubiegłego roku. Oficjalne otwarcie odbyło się jednak dopiero wczoraj. Do niedawna baza LPR znajdowała się w podlubelskim Radawcu. Nie spełniała jednak wymogów obowiązujących przepisów, a inwestowanie w nią mijało się z celem, ponieważ teren był wynajmowany.
– Nowa baza zapewni lubelskim ratownikom niezakłóconą pracę. Jej ogromną zaletę stanowi możliwość przechowywania śmigłowca w hangarze. Zimą chroni on przed mrozem i śniegiem, dzięki czemu skrócono czas przygotowania maszyny do lotu. Latem zapobiega działaniu wysokich temperatur i wilgoci. Wszystko to pomaga w utrzymaniu śmigłowca w dobrej kondycji technicznej i niezakłóconej pracy skomplikowanej awioniki pokładowej. Dzięki wysuwanej elektrycznie platformie, po naciśnięciu jednego guzika, w ciągu 90 sekund EC135 stoi na lądowisku. Baza pracuje w godzinach, od 7.00 do 20.00. Mamy tu odpowiednie warunki do przechowywania sprzętu medycznego i leków oraz nowoczesne zaplecze operacyjne. Mogę powiedzieć, że z taką bazą nie musimy się wstydzić przed Europą. Dzięki przeznaczeniu przez ministerstwo zdrowia zdecydowanie większych środków na funkcjonowanie LPR, od 1 lipca wszystkie zespoły w Polsce będą pracowały w wydłużonym czasie, a cztery z nich zachowają gotowość przez całą dobę. Dziękuję panu Krzysztofowi Wójtowiczowi, prezesowi zarządu Portu Lotniczego Lublin za doskonałą współpracę. Bezpośrednie sąsiedztwo bazy i lotniska nie jest dla nas bez znaczenia, gdyż przy powrocie z misji, podczas pogarszających się warunków atmosferycznych możemy skorzystać z jego systemu naprowadzania , co zdecydowanie zwiększa bezpieczeństwo załogi – tłumaczył Robert Gałązkowski, dyrektor Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
W przypadku lotu na standardową odległość do 60 km śmigłowiec musi być gotowy do lotu w trzy minuty od przyjęcia zgłoszenia. Jeśli lot ma być dłuższy, czas przygotowania wydłuża się o kolejne trzy minuty z powodu konieczności jego dotankowania. Na odległość 100 km ratownicy docierają w ciągu pół godziny. W ubiegłym roku śmigłowiec lubelskiego LPR wykonał 520 misji. Lata na zlecenie czterech dyspozytorni rozlokowanych w Lublinie, Białej Podlaskiej, Chełmie i Zamościu. Jaka jest jego zasadnicza zaleta w porównaniu z karetka pogotowia? Jest na miejscu szybciej i wyląduje wszędzie – na lotnisku, asfaltowej drodze i w polu.
– Budując tę bazę nie tylko poprawiliśmy warunki pracy jej załogi, ale również szybkość reakcji na wezwanie. Wydaje mi się, że nastały dobre czasy dla polskiego lotnictwa medycznego. Jego finansowanie zwiększyliśmy w ciągu czterech lat o 50 procent. Myślę, ze dzięki temu również mieszkańcy Lubelszczyzny mogą czuć się bezpieczniej – mówił wiceminister zdrowia, Waldemar Kraska.
Komentarze