Przejdź do treści
Źródło artykułu

Skandal wokół Caracali i Tigerów

Płacimy więcej, aby latać mniej – tak podczas wizyty w bazie w Evreux minister obrony Francji, Florence Parly, podsumowała stan francuskiego lotnictwa. Jak podaje francuski MON, obecnie uziemionych jest aż około 70 procent wielozadaniowych maszyn H225M Caracal i uderzeniowych Tiger, a godzina lotu Caracala podrożała przez 4 lata prawie dwukrotnie.

11 grudnia francuska minister obrony Florence Parly odwiedziła 105 Bazę Lotniczą w Evreux. Szefowa resortu wizytowała mieszczącą się niedaleko Paryża jednostkę, w której stacjonują dwie eskadry samolotów transportowych. Miało to związek z planowaną reformą francuskiego systemu obsługi wojskowego sprzętu lotniczego.

Zlecony przez Florence Parly audyt stanu tamtejszych sił powietrznych wykazał bowiem, że znajdują się one w tragicznym stanie. Obecnie zdolnych do działania jest jedynie około 44 procent wszystkich francuskich wojskowych statków powietrznych. Najgorsza sytuacja jest w przypadku śmigłowców. Uziemionych jest aż 70 procent transportowych maszyn H225M Caracal oraz uderzeniowych Tigerów. Szefowa resortu nie ukrywała swojego zbulwersowania. – Płacimy więcej, aby latać mniej. Ta sytuacja nie jest do zaakceptowania. W przypadku śmigłowców Caracal koszt godziny lotu wzrósł tymczasem z prawie 19 000 euro w 2012 roku do 34 000 euro w 2016 – podsumowała Florence Parly. Francuska armia wydaje na remonty i utrzymanie samolotów i śmigłowców dwa razy więcej niż kilka lat temu (teraz to aż cztery miliardy euro rocznie), a liczba dostępnych do użycia maszyn spada.

Panaceum na problemy francuskiego wojskowego lotnictwa ma być głęboka reforma struktur zajmujących się utrzymaniem sprawności technicznej statków powietrznych. Od 1 marca 2018 roku SIMMAD (Structure Intégrée de Maintien en Condition Opérationnelle des Matériels Aéronautiques de la Défense), urząd zajmujący się tymi sprawami, zostanie przekształcony w podległą szefowi francuskiego sztabu generalnego agencję DMA (Direction de la maintenance aéronautique). Szefowa francuskiego resortu obrony podkreślała także, że niezbędna jest również poprawa współpracy wojska z przemysłem zbrojeniowym związana z terminowością oraz kosztami serwisu i napraw statków powietrznych.

Do problemów francuskiej armii z właściwym i terminowym serwisowaniem samolotów oraz śmigłowców w kontekście realizowanych obecnie przez polską armię programów modernizacyjnych, w tym przede wszystkim do przetargu na dostawę śmigłowców wielozadaniowych, odniósł się wiceminister Bartosz Kownacki. Odpowiedzialny za zakupy nowego sprzętu i uzbrojenia wojskowego sekretarz stanu skomentował, iż tylko dowodzi to słuszności warunków stawianych przez kierownictwo resortu podczas negocjacji offsetowych z francuskim koncernem Airbus na zakup maszyn H225M Caracal. – Zapewnienie dostaw części zamiennych i zdolność do serwisowania, przede wszystkim z wykorzystaniem potencjału własnego przemysłu. Takie były założenia negocjacji offsetowych. Dziś widać, że mieliśmy racje – napisał w mediach społecznościowych wiceminister.

Polska szuka dostawcy śmigłowców

Przetarg na śmigłowce mające zastąpić w polskiej armii nie tylko maszyny Mi-8 i Mi-17, lecz również wiropłaty Mi-2 ogłoszono w marcu 2012 roku. Ich liczbę kilkakrotnie zmieniano, ostatecznie w 2015 roku MON postanowiło kupić 50 maszyn – 16 wielozadaniowych dla wojsk lądowych, 8 w wersji zwalczania okrętów podwodnych, 8 maszyn poszukiwania i ratownictwa CSAR (Combat Search and Rescue) w wersji SOF dla wojsk specjalnych, 5 CSAR Medavac, 7 CSAR dla wojsk lądowych oraz 6 CSAR dla marynarki wojennej.

21 kwietnia 2015 roku resort obrony poinformował, że do kolejnej fazy przetargu – etapu testów – został zakwalifikowany jedynie oferowany przez francuski koncern Airbusa śmigłowiec H225M Caracal. Jego testy rozpoczęły się 14 maja 2015 roku i potrwały dwa tygodnie. Ponieważ maszyna zaliczyła je pozytywnie, firma dostała zgodę na złożenie oferty ostatecznej. Negocjacje umowy offsetowej, czyli zobowiązań Airbusa wynikających z zakupu oferowanych przez niego śmigłowców, ruszyły 30 września 2015 roku. Ministerstwo Rozwoju zakończyło je 4 października 2016 roku. Jednym z powodów był brak porozumienia w sprawie możliwości serwisowania maszyn przez polskie przedsiębiorstwa z branży zbrojeniowej.

Krzysztof Wilewski

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony