Przejdź do treści
Źródło artykułu

Polskie F-16 poleciały na manewry na Litwę

Będą przechwytywać samoloty w powietrzu, prowadzić rozpoznanie i pomagać maszynom w sytuacjach awaryjnych. Między innymi takie zadania czekają kilkudziesięciu lotników podczas ćwiczeń „Ramstein Alloy”, które wczoraj rozpoczęły się na Litwie. Polacy biorą w nich udział wraz z wojskami państw NATO Francji i Niemiec oraz partnerskich Finlandii i Szwecji.

Natowskie manewry pod nazwą „Ramstein Alloy” zorganizowano po raz trzeci. Za każdym razem odbywają się one w przestrzeni powietrznej krajów bałtyckich. Poprzednio gospodarzami treningów była Estonia i Łotwa. Tym razem szkolenie prowadzone jest głównie na Litwie.

W ćwiczeniach uczestniczy kilkudziesięciu lotników – pilotów i techników – z krajów Sojuszu Północnoatlantyckiego oraz państw partnerskich NATO. Na powietrzny trening wysłano przede wszystkim myśliwce, po dwa: francuskie Mirage 2000, niemieckie Eurofighter Typhoon, szwedzkie Gripeny oraz fińskie i polskie F-16. Nasze myśliwce i lotników wydelegowała 31 Baza Lotnictwa Taktycznego w Krzesinach.

Ponadto w „Ramstein Alloy” uczestniczą samoloty wczesnego ostrzegania i dowodzenia AWACS oraz litewski transportowiec Spartan C-27J i śmigłowiec Mi-17 z Łotwy. Załoga tego ostatniego sprawdzi się m.in. podczas misji poszukiwawczo-ratowniczych, będzie też udzielała wojskom lądowym wsparcia z powietrza.

Natowskie ćwiczenia to demonstracja partnerstwa sił Sojuszu – mówi por. Grzegorz Jasianek, rzecznik prasowy 2 Skrzydła Lotnictwa Taktycznego. – Tego rodzaju manewry to także dobra okazja, by piloci sprawdzili się w działaniu w środowisku międzynarodowym. Wykonywać będą zadania związane z obroną przestrzeni powietrznej oraz misje CAS (Close Air Suport, bezpośrednie wsparcie lotnicze wojsk – red.) – dodaje oficer.

Podczas ćwiczeń lotnicy szkolić się będą głównie w procedurach wykorzystywanych podczas misji typu Baltic Air Policing (nadzorowanie przez NATO przestrzeni powietrznej krajów bałtyckich). Oznacza to, że piloci będą musieli np. reagować na alarmy typu Alfa Scramble. To sygnał do startu stosowany w celu wykonania zadania bojowego. W przypadku takiego alarmu myśliwce będą musiały jak najszybciej wystartować, a następnie namierzyć w powietrzu samolot, który bez pozwolenia wtargnął w wyznaczoną przestrzeń powietrzną. Muszą intruza przechwycić i zmusić do lądowania na najbliższym lotnisku.

To jednak nie wszystko. Piloci myśliwców będą także ćwiczyli walkę powietrzną w różnych konfiguracjach, prowadzili misje rozpoznawcze i wspierali załogi innych samolotów w sytuacjach awaryjnych (związane jest to z utratą łączności radiowej i dezorientacją geograficzną). Tego dotyczył m.in. jeden z epizodów rozgrywanych podczas poprzedniej edycji manewrów z cyklu „Ramstein Alloy”. Wówczas, zgodnie ze scenariuszem, samolot pasażerski przelatując nad Morzem Bałtyckim stracił łączność i bez zgody wleciał nad terytorium Litwy. Na pomoc poderwała się para dyżurna myśliwców, która eskortowała maszynę do lotniska w Szawlach.

Manewry „Ramstein Alloy” zakończą się 29 września.

Misja nad krajami bałtyckimi trwa od 2004 roku. Wówczas to Litwa, Łotwa i Estonia zwróciły się do Sojuszu Północnoatlantyckiego z prośbą o ochronę ich przestrzeni powietrznej. NATO podjęło decyzję, że misja Air Policing będzie prowadzona rotacyjnie. Od marca 2004 roku żołnierze wydzieleni z sojuszniczych państw pełnili trzymiesięczne dyżury. Od marca 2006 roku zmiany trwają cztery miesiące. Zgodnie z decyzją Rady Północnoatlantyckiej misja nad państwami bałtyckimi jest prowadzona bezterminowo. Obecnie dyżur w ramach natowskiej Baltic Air Policing trzymają Francuzi wyposażeni w myśliwce Mirage 2000. Stacjonują oni na litewskim lotnisku w Szawlach. Podczas zadań związanych z ochroną nieba państw bałtyckich wspierają ich Niemcy na dwóch samolotach Eurofighter Typhoon. Myśliwce w barwach Luftwaffe podczas dyżuru przebywają w estońskim Amari.

Polacy po raz kolejny w misję Baltic Air Policing zaangażują się w 2017 roku.

Magdalena Kowalska-Sendek

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony