Polscy piloci wzięli udział w Dniach NATO w czeskiej Ostrawie
W powietrzu m.in. polskie i belgijskie F-16, fiński F/A-18 Hornet, chorwackie i brytyjskie Tajfuny, francuskie Rafale, szwedzkie Drakeny, Gripeny w czeskich barwach, słowackie MiG-29 oraz różnego typu śmigłowce. A na ziemi czołgi, transportery opancerzone, samoloty myśliwskie i transportowe oraz hit pokazów – bombowiec B-52. W weekend w Ostrawie odbyły się Dni NATO.
Ostatni weekend minął w Czechach pod znakiem lotnictwa. W Ostrawie po raz kolejny odbyły się Dni NATO połączone z Dniami Sił Powietrznych Republiki Czeskiej. Oprócz Air Show w Radomiu jest to jedna z największych imprez lotniczych i militarnych w Europie. Odbywa się od 18 lat.
W dwudniowym festynie uczestniczyli żołnierze 20 krajów Sojuszu Północnoatlantyckiego: Czesi, Amerykanie, Polacy, Słowacy, Austriacy, Belgowie, Finowie, Duńczycy, Niemcy, Francuzi, Litwini, Węgrzy, Holendrzy, Hiszpanie, Rumuni, Słoweńcy, Szwedzi, Brytyjczycy, Chorwaci i Brytyjczycy.
Podczas 16 godzin pokazów w powietrzu zaprezentowały się dziesiątki maszyn. Największym zainteresowaniem cieszyły się pokazy akrobacji powietrznych. Publiczność z zapartym tchem podziwiała kunszt pilotażu pilotów polskich, belgijskich, duńskich i amerykańskich F-16, fińskich F/A-18 Hornet, chorwackich i brytyjskich Tajfunów czy francuskich maszyn Rafale. Na niebie doskonale prezentowały się także szwedzkie Drakeny, słowackie MiG-29 i Gripeny. Duże brawa dostawały także zespoły akrobacyjne, m.in. chorwacki Wings of Storm czy polskie Biało-Czerwone Iskry.
Zainteresowanie wzbudził także przelot historycznych maszyn: Spitfire, Jak-3 i MiG-15.
Polska siła
Polskie siły zbrojne podczas Dni NATO w Ostrawie reprezentowały: zespół akrobacyjny „Biało-Czerwone Iskry” oraz F-16 Tiger Demo Team. Ponadto swoje uzbrojenie pokazała Jednostka Wojsk Specjalnych Agat. Żołnierze z Gliwic do Czech przywieźli m.in. wóz opancerzony M-ATV, wóz HMMWV, granatnik Carl Gustaf, moździerz Antos oraz różnego rodzaju broń strzelecką. Można było przymierzyć kamizelkę kuloodporną, sprawdzić, ile waży broń, np. karabin HK416, i porozmawiać z polskim operatorem.
Pierwszego dnia festynu pokazy powietrzne otworzył dynamiczny pokaz polskiego F-16. Mjr pil. Dominik „Zippity” Duda z 31 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Krzesinach wykonał dziesięciominutowy pokaz karkołomnych ewolucji, a jego akrobacje wspomagały ostre brzmienia zespołu Lux Torpeda.
Kilka godzin później na niebie ponownie pojawiła się biało-czerwona szachownica. Dwudziestominutowy pokaz zaprezentowali piloci TS-11 Iskra. – Mamy przygotowane zawsze dwa warianty pokazu, które są dostosowane do warunków atmosferycznych. Podczas naszych występów pogoda dopisała, więc mogliśmy zaprezentować wszystko, co najlepsze – mówi por. Maciej Drozd, komentator zespołu. Pokaz rozpoczął się od przelotu w tzw. ugrupowaniu łabędź, podczas którego zespół prezentuje biało-czerwone barwy narodowe.
Zespół akrobacyjny „Biało-Czerwone Iskry” (fot. natodays.cz)
Iskry wykonały wiele spektakularnych figur. Były m.in. beczki, pętle, mijanki, rozpuszczania i odwrócony wiraż. A wszystko to na wysokości od 150 m w górę i przy prędkości od 280 do 650 km/h. Przeciążenia podczas akrobacji wynoszą od minus 4G do plus 6G. – Publiczność zawsze czeka na moment, kiedy samoloty malują na niebie serce przebite strzałą. To stały moment pokazu, któremu towarzyszy utwór Whitney Houston – przyznaje por. Drozd. – Wiązanka solisty jest wykonywana do muzyki z Top Gun, a dynamikę szybkich mijanek wzmacnia lecąca z głośników muzyka z filmu Grek Zorba. Naszą nowością w tym roku jest tzw. warkocz. To bardzo trudna figura, która polega na tym, że wokół lecącego samolotu drugi z pilotów wykonuje beczki – dodaje.
Sześciu pilotom akrobacyjnym: kpt. Maciejowi Kopielowi, mjr. Jackowi Jaworkowi, kpt. Krzysztofowi Kłaczyńskiemu, kpt. Marcinowi Kossakowskiemu, kpt. Mateuszowi Kubiakowi i kpt. Sylwestrowi Sobótce podczas pokazów towarzyszył kilkudziesięcioosobowy zespół wspierający. Są to m.in. instruktorzy, technicy i komentatorzy.
Czeskie 100-lecie
Dwudniowa impreza w czeskiej Ostrawie cieszyła się rekordowym zainteresowaniem. Lotnisko pod Ostrawą odwiedziło w sumie ponad 200 tys. widzów. Wśród nich było wielu Polaków. – Jestem tu już trzeci raz. Jak ktoś kocha lotnictwo, to musi być w Ostrawie. W ubiegłym roku pokazy nie były tak udane, bo była brzydka pogoda. Ale teraz na niebie myśliwce robią cuda – mówi Piotr Bronisz z Rybnika.
(fot. Marcin Górka)
W tym roku Czesi obchodzili jubileusz stulecia utworzenia Czechosłowacji. Prezentowano publiczności możliwości czeskich sił zbrojnych. Podczas dynamicznych i statycznych pokazów można było zobaczyć m.in JAS-39 Gripen, lekki odrzutowy samolot bojowy L-159 ALCA, odrzutowiec szkoleniowy L-39 Albatros oraz samoloty transportowe C-295M i Airbus A-319, śmigłowce Mi-24, Mi-17, W3-WA Sokół, Enstrom 480B-G, Mi-2 i Bell 412. Prezentowano także wyposażenie czeskich wojsk lądowych, np. czołgi, bojowe wozy piechoty, wozy opancerzone i samochody terenowe. Swoje umiejętności i wyposażenie pokazały także inne służby mundurowe Czech, m.in. policja, straż więzienna i pogranicznicy.
Od 2014 roku organizatorzy przyznają jednemu z uczestników imprezy status kraju partnerskiego. W tym roku możliwość szerszej prezentacji swojego uzbrojenia i wyposażenia otrzymały Stany Zjednoczone. Cztery lata temu w tej roli występowali Polacy.
Największym zainteresowaniem pośród eskpozycji USA cieszył się bombowiec B-52. Zainteresowani mogli wejść na pokład amerykańskiego giganta. Z bliska można było obejrzeć także C-17 Globemaster, latającą cysternę KC-135 Stratotanker, F-16, AH-64 Apache, śmigłowce Bell 505 oraz UH-1Y Venom, a także czołg M1 Abrams, wóz bojowy M2 Bradley.
Magdalena Kowalska-Sendek, Ewa Korsak
Komentarze