Przejdź do treści
Źródło artykułu

Polscy piloci szkolą się we Włoszech

Za nimi kurs językowy, a teraz będą się uczyć budowy i działania samolotów M-346 Master. Polscy piloci szkolą się we włoskiej bazie lotniczej w Lecce-Galatina. Po zakończeniu rocznego kursu zostaną instruktorami pilotażu na Masterach, włoskich samolotach treningowych, które w przyszłym roku trafią do polskiej armii.

Kurs we Włoszech odbywa się w ramach umowy, jaką Polska podpisała z włoską firmą Alenia Aermacchi. Dokument zakłada dostawę systemu szkolenia zaawansowanego AJT (Advanced Jet Trainer) oraz ośmiu samolotów M-346 Master. W ramach porozumienia Włosi przeszkolą 16 polskich pilotów oraz 70 specjalistów służby inżynieryjno-lotniczej z sił powietrznych.

Polecieli najlepsi

Pierwsza grupa żołnierzy jest już we Włoszech od miesiąca. Na kurs poleciało 19 członków personelu technicznego oraz sześciu pilotów z 4 Skrzydła Lotnictwa Szkolnego, 41 Bazy Lotnictwa Szkolnego oraz 32 Bazy Lotnictwa Taktycznego. To ppłk Konrad Madej, ppłk Marcin Modrzewski oraz majorowie: Tomasz Czerwiński, Jacek Moskal, Daniel Usiatycki i Emil Bołtryk. – Przed nimi odpowiedzialne zadanie. Najpierw sami muszą się wyszkolić na tym typie samolotu, a później zorganizować cały system szkolenia w Polsce. Ale to najlepsi lotnicy, instruktorzy, uczestnicy zagranicznych kursów. Każdy z pilotów ma też na koncie ponaddwutysięczny nalot. Dlatego właśnie im powierzyliśmy wdrożenie w Polsce jednego z najnowocześniejszych systemów lotniczego szkolenia na świecie – mówi płk pil. Paweł Smereka, dowódca dęblińskiej 41 Bazy Lotnictwa Szkolnego.

Najpierw polscy żołnierze przeszli szkolenie językowe. Choć każdy z nich może pochwalić się doskonałą znajomością angielskiego, to, aby latać we włoskiej przestrzeni powietrznej, musieli zdobyć też certyfikat znajomości języka zgodnie z wymaganiami Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego. – Mieliśmy masę zajęć teoretycznych z zakresu Aviation English. Sam kurs odbywał się w renomowanym centrum szkolenia Aviation English Training Center w Loreto – mówi mjr Tomasz Czerwiński, który bierze udział w szkoleniu.

Czas na samolot

We włoskiej bazie lotniczej Lecce-Galatina na południu Włoch piloci rozpoczęli szkolenie teoretyczne. – W porównaniu z naszymi Iskrami skok technologiczny jest bardzo duży. Master jest w pełni cyfrowy i przygotowuje pilota do latania na samolotach nowej generacji, tym samym oferuje mnóstwo możliwości. Na razie to początek szkolenia, dlatego też poznajemy budową samolotu i jego poszczególne systemy – mówi mjr Czerwiński.

Podczas kolejnego etapu Polacy będą się uczyć programów symulacyjnych, zasad przygotowania do misji czy pracy na informatycznych systemach de- i briefingowych. Potem będą trenować na symulatorach i rozpoczną loty na M-346. Siedząc za sterami maszyn, poznają m.in. możliwości zastosowania taktyki z radarem, zasady użycia nowoczesnego uzbrojenia czy transferu informacji pomiędzy samolotami – DATA LINK.

Szkolenie pierwszych sześciu pilotów zakończy się w listopadzie przyszłego roku. Tuż przed ich powrotem wyleci do Włoch kolejna grupa. Przeszkoleni piloci zajmą się w kraju wprowadzaniem systemu szkolenia AJT. – Wierzę, że będzie to przełomowa zmiana, a dzięki zdobytym doświadczeniom wprowadzimy nową jakość w szkoleniu przyszłych pilotów – zapowiada mjr Czerwiński.

Przetarg na system AJT Inspektorat Uzbrojenia ogłosił w 2013 roku. Wygrała go włoska firma Alenia Aermacchi, producent samolotów treningowych. Zgodnie z podpisanym w 2014 roku kontaktem – wartym ponad miliard zł – do Polski w latach 2016–2017 trafi w sumie osiem takich samolotów. Maszyny M-346 Master zastąpią TS-11-Iskra, jedyny dziś typ szkolnego odrzutowca w polskiej armii. W ramach umowy Włosi przekażą także symulatory i komputerowe systemy wspomagania szkolenia.

Paulina Glińska

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony