Przejdź do treści
Źródło artykułu

Pierwsze RMP wg Anji

Pierwsze Rajdowe Mistrzostwa Polski za nami! Zostały rozegrane na warszawskim lotnisku Babice, razem z XXI Ogólnopolskimi Warszawskimi Zawodami Samolotowymi. Pogoda dopisała, obyło się bez większych opóźnień. Jedynie przeszkadzał dość silny wiatr, który był wzięty pod uwagę przy tworzeniu planów lotu dla zawodników, żeby nie latać na pełnych obrotach na odcinkach pod wiatr.

W ramach zawodów zostały rozegrane dwie konkurencje rajdowe, każdy powrót z trasy zakończony był lądowaniem na celność, ocenianym według regulaminu rajdowego (tj. przyziemienie w sektorach). W czwartek, 13go października została również rozegrana konkurencja treningowa, bardzo potrzebna, zwłaszcza zawodnikom latającym po raz pierwszy w okolicach Warszawy, jak i nowicjuszom w lataniu rajdowym. Na starcie stanęło 25 załóg z całej Polski, loty odbywały się przede wszystkim na Cessnach. Dwie załogi latały też na samolocie typu Piper Cub i trzy na 3xtrim.

Trasa treningowa zaczynała się w Legionowie, lot odbywał się po odcinkach prostych, po łuku i po drodze. Do odnalezienia było 16 zdjęć obiektów, w dwóch zestawach – po 8 na pierwszej i drugiej części trasy. Sędziowie dobrze ukryli 4 znaki, które odnalazły tylko nieliczne załogi. Na wyrysowanie trasy większości załóg wystarczył czas 30 minut na ziemi, od otrzymania zadania do startu. Pierwsza konkurencja zawodnicza była podobna kształtem i kierunkiem lotu do trasy treningowej, zawodnicy otrzymywali zadania również 30 minut przed czasem startu. Oprócz zestawu fotografii do odnalezienia na trasie, w rajdowym lataniu należy właściwie zidentyfikować zdjęcia punktów zwrotnych – czy są prawdziwe czy nie. Znaki sędziowie potrafili ukryć nawet na podwórzu, wśród budynków gospodarskich! Trasa treningowa dużo dała i większość załóg pierwszą konkurencję zakończyła z lepszym wynikiem niż w dniu poprzednim. Po pierwszym zadaniu prowadzili Marek Kachaniak z Łukaszem Pawlakiem. Byli bezkonkurencyjni – otrzymali jedynie 64 punkty karne. Na drugiej pozycji uplasował się Marcin Chrząszcz z Kamilem Klizą (134 pkt), na trzeciej Sztuka Paweł i Cieszczyk Antonina (158 pkt), Radomski Bolesław i Martyna Małoń (160pkt), pierwszą piątkę zamykał Bartler Michał oraz Kamil Pawłow (178 pkt).

Druga trasa rajdowa była najciekawsza i najtrudniejsza. Przede wszystkim, ze względu na tak zwaną „kopertę”. Czyli część zadania była niejawna i załogi ostatnie trzy odcinki musiały wyznaczyć w powietrzu. W pakiecie z zadaniem znajdowały się dwie małe koperty z końcówką instrukcji. Zależnie od tego, czy na trzecim punkcie zwrotnym było prawdziwe czy fałszywe zdjęcie, należało otworzyć odpowiednią kopertę i dokończyć rysowanie trasy. Oprócz tego zawodnicy lecieli wzdłuż rzeki i Kanału Żerańskiego. Nie brakowało też wyobraźni sędziom, którzy „na zdjęciu” wyłożyli jeden ze znaków, a żeby było trudniej, znajdowało się to na łuku… Trasa urozmaicona i ciekawa przyniosła zmiany w klasyfikacji generalnej. Jednak dwa pierwsze miejsca zostały obronione, Mistrzami Polski zostali Marek Kachaniak z nawigatorem Łukaszem Pawlakiem, wicemistrzami – Marcin Chrząszcz i Kamil Kliza. Po brązowy medal sięgnął Bolek Radomski z Martyną Małoń. Najlepszą warszawską załogą został Piotr Koper z Markiem Masalskim. Nagrodzeni zostali również amatorzy: najlepszą załogą amatorską zostali Kwieciński Michał i Andrzejewski Michał z Aeroklubu Warszawskiego, drugie miejsce wywalczyła załoga reprezentująca Białystok – Krzywicki Paweł i Bielonko Barbara. Trzecia lokata przypadła Wojtkowi Mamonie (na co dzień pracuje jako inżynier lotniczy w firmie Line Tech na Okęciu, mając pod opieką Boeingi 737) z nawigatorką Anją Tatarczuk. Warto dodać, iż oprócz członków Samolotowej Kadry Narodowej, w zawodach udział wzięli też piloci i nawigatorzy na co dzień związani z lotnictwem nieco z innej strony. Rywalizowali ze sobą piloci liniowi, m.in. PLL LOT i Eurolot, kontrolerzy ruchu lotniczego (wieża oraz obszar), informatorzy FIS Warszawa oraz instruktorzy samolotowi.

Zawodom towarzyszyła miła i ciepła atmosfera, pomimo przenikliwego zimna, panującego na zewnątrz. Uczestnicy zawodów, goście i kibice mieli pod dostatkiem kanapek, ciepłych posiłków i napojów, serwowanych w hangarze szybowcowym. Uroczyste zakończenie mistrzostw miało miejsce w sobotę. Do hangaru przybyli pracownicy Aeroklubu Polskiego, prezes Aeroklubu Warszawskiego, Gromosław Czempiński, przedstawiciele sponsorów, prezes Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej pan Krzysztof Banaszek. Zaproszeni goście uczestniczyli we wręczaniu nagród zwycięzcom obu klasyfikacji. Warszawskie zawody z roku na rok cieszą się coraz większą popularnością. Piloci, biorący w nich udział mogą samo przekonać się o tym, że latanie w okolicach stolicy nie jest aż takie trudne. Do zobaczenia więc za rok!

Anja Tatarczuk

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony