Przejdź do treści
B787 należący do linii Kenya Airways, fot. Jivenaija
Źródło artykułu

Nierozwiązana tajemnica osoby, która wypadła z komory podwozia B787 lądującego w Londynie

30 czerwca 2019 r., mężczyzna z południowego Londynu doznał szoku, gdy z nieba spadło martwe ciało, uderzając w ziemię zaledwie ok. metra od niego. Tajemnicza ofiara spadła z wysokości ok. 4 tys. stóp z luku podwozia B787 Kenya Airways, który podchodził do lądowania na lotnisku Heathrow wykonując lot z portu lotniczego Jomo Kenyatta International. Ciało uderzyło z dużą siłą w ziemię, ale na szczęście, a może bardziej tragicznie, wyglądało na to, że mężczyzna zmarł na długo przed upadkiem, zamarzając podczas lotu.

Pobierając jego DNA i odciski palców śledczy mieli nadzieję na szybką identyfikację, jednak minęły dwa lata i nadal nie ustalili kim był i dlaczego podjął się tak desperackiej próby. Jedynymi wskazówkami dotyczącymi jego tożsamości były inicjały „MCA” wygrawerowane na plecaku, a także niewielka ilość kenijskiej waluty wskazująca na kraj pochodzenia. Dopełnieniem tajemnicy jest pytanie, w jaki sposób udało mu się uzyskać nieautoryzowany dostęp do samolotu na lotnisku o statusie bezpieczeństwa kategorii 1 wyznaczonym przez Federalną Administrację Lotnictwa USA (FAA).

Ustalono kilka faktów. Pasażer na gapę dostał się do samolotu w Kenii, był kenijskiego pochodzenia i miał około 30 lat. Podczas gdy próbki DNA nie ujawniły jego tożsamości, policja była przekonana, że ustali to dzięki odciskom palców. W końcu Kenijczycy muszą przekazać swoje odciski do akt, gdy tylko skończą 18 lat. Niestety, ten trop również zawiódł. Kimkolwiek był tajemniczy pasażer na gapę, śledczy zakładali, że uzyskał on dostęp do samolotu, gdy ten stał zaparkowany na stanowisku postojowym portu lotniczego Jomo Kenyatta International w Nairobi. Przejrzeli monitoring kamer przemysłowych z lotniska, ale tam też nic nie znaleźli.

Biorąc pod uwagę, że port lotniczy otrzymał status kategorii pierwszej FAA ledwie dwa lata wcześniej, władze kenijskie miały wiele motywacji do ukrywania prawdy. Gdyby bezpieczeństwo lotniska zostało naruszone, nie tylko byłoby to kłopotliwe, ale prawdopodobnie kosztowałoby ich to nowo nabyty status, który pozwolił im na bezpośrednie loty do USA, a także miliony dolarów na ulepszenia bezpieczeństwa.

Wiodącą teorią śledczych było to, że pasażer na gapę był albo pracownikiem lotniska, albo kimś, kto uzyskał dostęp z pomocą jednego z nich. Na szczycie listy podejrzanych znalazł się personel naziemny, w tym obsługa bagażu i ekipy sprzątające, czyli ludzie, którzy mieliby najłatwiejszy dostęp, a także wiedzę, jak i kiedy schować się, aby pozostać niezauważonym.

Według władz portu lotniczego, sprawdzeni zostali jednak wszyscy pracownicy i nie wykryto żadnych nieprawidłowości. Inna wiodąca teoria głosiła, że był to zwykły cywil, który desperacko chciał wydostać się z Kenii, ale nie mógł sobie na to pozwolić w inny sposób. Prawie 40% populacji tego kraju jest skrajnie biedna, żyjąc za mniej niż 2 dolary dziennie, zatem pragnienie lepszego życia skłania wielu do podjęcia desperackich kroków.

W ciągu około 70 lat znanych jest 128 osób, które podjęły się takiego wyczynu (co ciekawe, to sami mężczyźni), ale tylko 20% z nich przeżyło, co i tak można uważać za niewiarygodny wskaźnik sukcesu. Większość ofiar umiera z powodu niedoboru tlenu, hipotermii, zmiażdżenia przez mechanizm chowania podwozia, a także wypadnięcia z luku podczas lądowania. To mroczna ironia, że mężczyzna, który szukał schronienia przed życiem w skrajnej biedzie, spotkał swój los w jednej z najbogatszych dzielnic Londynu. Jest mało prawdopodobne, aby jego tożsamość kiedykolwiek była odkryta, ale ta historia z pewnością rzuca światło na zmagania i desperację wielu Kenijczyków. Podnosi również alarm w kwestii bezpieczeństwa lotów rozpoczynających się z międzynarodowego lotniska Jomo Kenyatta.

26 lutego 2020 r. odbyła się mała ceremonia pogrzebowa na pięknym londyńskim cmentarzu, zaledwie kilka mil od miejsca, w którym spadł tajemniczy pasażer. Na jego trumnie została umieszczona mała metalowa tabliczka z napisem: „Nieznany (mężczyzna), zmarł 30 czerwca 2019 r., 30 lat”.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony